Targowanie się w krajach arabskich, takich jak Egipt, Tunezja czy Maroko, w praktyce. Nieodłącznym elementem zakupów w krajach arabskich jest targowanie się. I nic tutaj nie da europejskie przywiązanie do ustalonych z góry cen. Na niewiele zda się kręcenie nosem i narzekanie. Tak jest, było i będzie.
Każdego roku podczas urlopu zadajemy sobie pytanie jakie pamiątki przywieźć z wakacji. W krajach arabskich, jak np. Egipt, Maroko czy Tunezja mamy doczynienia z jeszcze jedną kwestią, mianowicie z targowaniem się, które wpisane jest w kulturę rodzimych mieszkańców. Oto kilka rad, które pomogą nawet najbardziej opornym przemóc się w targowaniu.
Sprawdzian cierpliwości
Zakupy w krajach arabskich to prawdziwy rytuał. Jednak dla wielu Europejczyków czas spędzony w sklepach na kłótniach i próbach obniżenia cen jest wakacyjnym koszmarem. Przyzwyczajeni do ustalonych cen nie rozumiemy zwyczaju targowania się, niejednokrotnie przepłacając lub obrażając przywiązanych do tradycji handlowców. A szkoda, bo tradycyjne kłótnie ze sklepikarzami, podobnie jak leżenie na plaży, czy zwiedzanie zabytków mogą być jedną z atrakcji naszych wyjazdów. Wystarczy potraktować tę czynność jako sprawdzian naszej przedsiębiorczości, lub w wersji dla niecierpliwych - cierpliwości.
Nie dotykaj, nie targuj
Główną zasadą obowiązującą przy zakupach w krajach arabskich jest unikanie brania do ręki towarów, które niekoniecznie chcemy kupić. Bliższe przypatrywanie się przedmiotom, ich dotykanie i sprawdzanie jakości jest powszechnie traktowane jako wstęp do żmudnego procesu negocjacji. Warto pamiętać, że handel był dla Turków i Arabów przez wieki głównym źródłem utrzymania, dzięki czemu posiedli oni cechy znakomitych obserwatorów i psychologów. Wielu sprzedawców po naszych gestach lub kierunku, w którym jesteśmy zwróceniu potrafi rozpoznać, który przedmiot zwrócił naszą uwagę. Może być to szczególnie problematyczne, gdy dopiero udajemy się na rekonesans po miejscowych sklepikach w poszukiwaniu ciekawych pamiątek, podczas kiedy zadowolony ze swojej intuicji sprzedawca będzie próbował rozpocząć sprzedaż. W takich sytuacjach ulubionym trikiem doświadczonych turystów, który zupełnie dezorientuje handlarzy jest ograniczenie swoich gestów do minimum oraz przejście przez cały sklep bez zatrzymywania się i skupiania wzroku na jednym przedmiocie. Sukces gwarantowany!
Jak targować, by nie zwariować
Kiedy znajdziemy już wymarzoną pamiątkę i rozpoczniemy niekiedy dramatycznie wyglądające targi, sprzedawca poda swoją propozycję ceny. Jedno jest pewne - będzie ona zaskakująco wysoka. Jedynym sposobem na jej obniżenie będzie podanie swojej własnej - śmiesznie niskiej. Nasza oferta powinna być przynajmniej dziesięciokrotnie niższa, inaczej nie osiągniemy satysfakcjonującej ceny. W tym momencie rozpocznie się główny etap targów - wojna charakterów i zmaganie się na talenty aktorskie. Sprzedawca będzie się obrażał, odmawiał sprzedaży, przedstawiał argumenty przemawiające za wysokością ceny (jakość produktu, miejsce wykonania, użyte materiały). Nie obędzie się bez próśb i gróźb. Z naszej strony nie powinno zabraknąć nieustępliwości i argumentów przemawiających za proponowaną ceną. Nic tak nie działa na arabskich sprzedawców jak porównywanie ich oferty do produktów i cen w innych sklepach. Wystarczy wspomnieć, że tuż za rogiem widzieliśmy podobną pamiątkę w dużo niższej cenie. W akcie potwierdzenia można nawet poprosić sprzedawcę o spacer do owego sklepu (który nie musi wcale istnieć - handlarz i tak nie pójdzie). Warto również mówić, że są to ostatnie dni pobytu w tym miejscu i nie mamy odpowiedniej ilości środków pieniężnych. Niemal zawsze dobre efekty przynosi pożegnanie się ze sprzedawcą i wyjście ze sklepu. Pogoń za klientem i obniżenie ceny murowane.
W zestawie taniej
Nie od dzisiaj wiadomo, że kupowanie hurtowo jest tańsze. Zasada ta obowiązuje również w przypadku targowania się w krajach arabskich. Rozpoczęcie negocjacji dotyczących jednego przedmiotu oraz dobranie w trakcie kolejnego (lub kolejnych) może przynieść zaskakujące rezultaty. Upatrując możliwość pozbycia się zalegającego towaru, sprzedawcy na pewno obniżą znacząco ceny.
Wakacyjne rytuały
Stosowanie się do powyższych zasad oraz zmiana nastawienia może sprawić, że targowanie z męczącego obowiązku stanie się kolejną z wakacyjnych przyjemności. Odrobina szacunku dla odmiennej kultury oraz zrozumienie wobec egzotycznych zwyczajów mogą być doskonałym wstępem nie tylko do pełniejszego poznania odwiedzanych krajów, ale i doskonałej zabawy oraz wielu wspomnień.
lidonek | początki były trudne ale z czasem tak haj napisał Maciek sprawiało dodatkową frajdę |
maciekart | Ale te targowanie z nimi jest super :) mi sie bardzo podobało !!! ja przez targowanie kupiłem sobie pamiątki takie jak ciuchy , pamiątki itp. mógł bym się tak targować godzinami :D |