Na narty Włochy są prawdziwym rajem: idealnie przygotowane, ciągnące się aż po horyzont alpejskie trasy zjazdowe, doskonałe warunki hotelowe i rozbudowana turystyczna infrastruktura, słoneczna pogoda, rozsądne ceny oraz przede wszystkim serdeczna włoska gościnność.
Włoska oferta dla miłośników białego puchu to oczywiście Alpy, w dużej mierze znajdujące się w sąsiedztwie ciepłej, podzwrotnikowej strefy klimatycznej, z obfitością śniegu i setkami kilometrów tras zjazdowych. Naturalne uwarunkowania geograficzne sprawiają, że Italia dystansuje pod tym względem naszą rodzimą ofertę narciarską, pomimo zdecydowanych zmian na lepsze i intensywnych inwestycji w infrastrukturę na polskim podwórku. Trudno konkurować z największym pasmem górskim na kontynencie europejskim, ze szczytami przekraczającymi wysokość 4,5 tysiąca metrów nad poziomem morza. Oczywiście podobne, niezwykle atrakcyjne warunki narciarskie znajdziemy w pozostałych krajach, które są szczęśliwymi posiadaczami tego gigantycznego łańcucha górskiego, który ciągnie się łukiem od strony Morza Śródziemnego (Słowenia, Włochy), poprzez Monako, Francję, Niemcy, Szwajcarię, aż po Austrię. Główna grań Alp zaczyna się na włoskiej przełęczy Colle di Cadibona (która stanowi początek Alp Liguryjskich), a kończy na Lesie Wiedeńskim, czyli małym skupisku górskim, położonym pięćdziesiąt kilometrów na zachód od stolicy Austrii.
Jakie są zatem fundamentalne przewagi, które mają, jeśli chodzi o narty Włochy nad innymi krajami alpejskimi?
1. Chociaż może się to wydawać zaskakujące w wypadku sportów zimowych, jednym z głównych włoskich atutów jest... śródziemnomorski klimat. Włochy, wysunięte najbardziej na południe z wymienionych powyżej krajów, pozostają pod wpływem Morza Śródziemnego i jego układów barycznych. Gwarantuje to zimą obfitość śniegu oraz przyjemne promienie słoneczne, które będą towarzyszyć Wam na alpejskich stokach.
2. Wspomniany klimat śródziemnomorski ma zapewne też wpływ na zadowolenie z życia i wspaniałą atmosferę, jaka panuje w całej słonecznej Italii. Włosi są narodem otwartym, ciepłym, witającym turystów z prawdziwą, niewymuszoną gościnnością. Goście spotykają się tam z serdecznym przyjęciem i czują się jak u siebie w domu.
3. Kolejnym argumentem, przemawiającym za wyborem włoskiej zimowej destynacji, są rozsądnie skalkulowane ceny. Nawet uwzględniając koszty dojazdu, wyprawa narciarska do Włoch nie musi być droższa, niż szusowanie w polskich ośrodkach (szczególnie w wypadku ferii w Zakopanem i oferty gastronomiczno-pamiątkarskiej na Krupówkach). Generalnie Włochy proponują bardzo korzystną relacją usług do ceny, często z promocyjnym skipassem wliczonym w cenę wycieczki, odnową biologiczną i innymi udogodnieniami, które w Polsce zarezerwowane są dla obiektów z najwyższej półki cenowej.
Największe nagromadzenie stacji narciarskich we Włoszech znajdziemy w Dolomitach, pasma Alp Włoskich, zbudowanych z minerału dolomitu (czyli węglanu wapnia i magnezu), który nadaje im niepowtarzalną rzeźbę geograficzną. Wokół charakterystycznych wapiennych skał rozlokowało się konsorcjum Dolomiti Superski, skupiające 12 odrębnych ośrodków narciarskich połączonych wspólnym karnetem. Wśród nich najbardziej znane to Val Gardena, Val di Fiemme, Val di Fassa, Alta Badia, Cortina d'Ampezzo czy Kronplatz. Po drugiej stronie doliny Adygi, rozciągającej się między przełęczą Brenner a Weroną, mamy słynną Val di Sole wraz Madonną di Campiglio, Pejo i przełęczą Tonale, a dalej na zachód, tuż przy granicy ze Szwajcarią, leży dolina Alta Valtellina, gdzie mamy stacje takie jak Bormio i Livigno. Przy granicy francuskiej, w Alpach Wysokich usadowiły się stacje takie jak Cervinia, Monte Rosa, Courmayeur i La Thuile - te dwie ostanie w rejonie masywu Mont Blanc. Warte uwagi jest także położone ok. 60 km na zachód od Turynu Sestriere/Vialattea - to jedna z największych stacji narciarskich we Włoszech - 400 km tras.
Tygodniowy wyjazd na narty, do hotelu trzygwiazdkowego, z wyżywieniem dwa razy dziennie i z 6-dniowym karnetem narciarskim to wydatek średnio ok. 500 EUR od osoby. To bardzo ogólna informacja, bo ceny są bardzo zróżnicowane ze względu na renomę regionu narciarskiego (niekoniecznie jego wielkość), położenie hotelu (im bliżej stoków, tym drożej) i termin wyjazdu - różnice pomiędzy tzw. wysokim sezonem (termin sylwestrowy, luty) a niskim (pierwsza połowa grudnia, styczeń i marzec) sięgają kilkudziesięciu procent. Tańszą opcją są na pewno apartamenty bez wyżywienia, przy większej liczbie osób (np. 6) znajdziemy wyjazd już za 150-200 EUR od osoby (z karnetem), ale trzeba zwrócić uwagę na wszelkie opłaty dodatkowe: kaucje, sprzątania końcowe, opłata za pościel, prąd, parking, itp. We Włoszech także często spotkacie oferty z karnetem już wliczonym w cenę hotelu - popularne Free Ski, dostępne przede wszystkim w niskim sezonie. To najbardziej ekonomiczna opcja wyjazdu na narty, niezależnie od standardu zakwaterowania. Oprócz tego na duże zniżki zarówno w hotelach, jak i przy zakupie karnetów mogą liczyć dzieci i młodzież, a także seniorzy po 65 roku życia.
Zapewne w związku z kryzysem ekonomicznym w ostatnich latach w wielu włoskich gminach pojawiła się tzw. taksa klimatyczna - opłata, ok. 1-1,5 EUR/dzień pobytu, którą płacimy na miejscu, przy zakwaterowaniu.
Przed wyjazdem warto, a nawet trzeba pomyśleć o ubezpieczeniu. Wypadki na stoku zdarzają się często, i nawet jeśli jako obywatele Unii Europejskiej opiekę medyczną mamy zapewnioną dzięki karcie EKUZ, którą wzięliśmy z NFZ, pozostają jeszcze takie sprawy, jak koszty akcji ratowniczej, powrót do kraju, czy wyrządzone na skutek wypadku szkody, a to może nas sporo kosztować. Przy wyjeździe zorganizowanym biuro turystyczne ma obowiązek nas ubezpieczyć, jeśli organizujemy wyjazd sami, to powinna być jedna z rzeczy, które załatwiamy przed wyjazdem.
Brak komentarzy. |