Może się wydawać, że w kwestii standardów zdecydowanie wygrywa hotel. Ale nic bardziej mylnego, jeśli oczywiście nie mówimy o hotelach kilku gwiazdkowych. Zarówno w pokoju hotelowym, jak i agroturystycznym, mamy wygodne łóżka, praktyczne meble i dostęp do łazienki - choć jeśli ktoś życzy sobie prywatną łazienkę, to w gospodarstwie agroturystycznym może jej nie znaleźć. W hotelu mamy restaurację, ale i w domu agroturystycznym można zamawiać posiłki u gospodarzy. I są one o niebo lepsze - w stu procentach domowe, ekologiczne i bardzo smaczne - takie, których nie znajdziemy w restauracjach.
A co z lokalizacją? Tu bywa różnie, bo zarówno hotele, jak i gospodarstwa agroturystyczne mogą być ulokowane wśród zieleni, w okolicy cichej i spokojnej. Jednak praktyka nierzadko pokazuje, że hotele nęcą opisem takiego umiejscowienia, a w rzeczywistości okazuje się, że tuż obok przebiega główna droga lub stoi hipermarket. W przypadku gospodarstw agroturystycznych zawsze możemy mieć pewność, że okolica będzie niczym na łonie natury - bo takie jest sama idea agroturystyki.
Urlop to kilka, może kilkanaście, dni w roku. Czas, na który czekamy, często nawet odkładamy na ten cel pieniądze przez dłuższy czas. Dlatego warto zrobić coś, na co na co dzień nie mamy szans. A tym czymś wcale nie musi być luksusowy hotel - przecież bez problemu we własnym mieście można skorzystać z sauny, z zabiegów kosmetycznych czy droższej restauracji. Z kolei uczestnictwo w wiejskich rytuałach to jest to, co zainteresuje niejednego „mieszczucha”. Wystarczy wejść na stronę internetową jednego z takich gospodarstw agroturystycznych -
http://www.konstantow.pl/ - by zobaczyć, ile niesamowitych i niecodziennych, choć przecież prostych, atrakcji mają do zaoferowania wakacje na wsi. A ceny w porównaniu z hotelami pozwalają na niemałe oszczędności.