Pamiątki z wyspy Rodos. Każdy z nas lubi pamiątki z podróży, pozwalają nam na dłużej zapamiętać wakacje, a po powrocie do domu cieszyć się poznanymi smakami czy zapachami, są również świetnym upominkiem dla najbliższych. Na Rodos z pewnością nie zabraknie pomysłów na prezenty!
Coś dla amatorów słodyczy
Charakterystyczny dla Rodos jest miód, dość rzadki, o bardzo głębokim smaku. Wyczuć w nim można aromat dzikich kwiatów, ziół i lasów sosnowych, można go kupić w czystej postaci lub z dodatkiem np. migdałów, spotkać można także doskonały miód lawendowy czy tymiankowy. Z produkcji miodu słynie zwłaszcza położona w zachodniej części wyspy, w górach, bardzo urokliwa wioska Siana. Zachęcamy do spróbowania tego lokalnego specjału również w postaci polewy na lodach czy w tradycyjnym deserze złożonym z jogurtu, owoców, orzechów i miodu. Na każdym kroku można tu dostać również wyśmienitą baklavę, czyli deser przygotowany z warstwowego ciasta filo, orzechów i cukru lub miodu, bardzo smaczny jest też tutejszy dżem figowy.
Rodyjskie alkohole
Rodos słynie z wina, tradycja wyrobu tego „napoju bogów” sięga korzeniami aż ery neolitycznej. Dzięki sprzyjającym warunkom atmosferycznym (długie lato, bardzo duża liczba dni słonecznych w roku i ciepłe wiatry) oraz żyznym, wulkanicznym glebom wyspa rodzi doskonałej jakości owoce, najpopularniejsze gatunki to białe winogrona Athiri oraz czerwone Mandilaria. Warto odwiedzić przynajmniej jedną z najsłynniejszych winiarni na wyspie (Emery w Embonas lub Cair w mieście Rodos) by skosztować tego wspaniałego trunku. Koniecznie spróbować też trzeba Retsiny, czyli wytrawnego wina charakterystycznym smaku, powstającym na skutek dodania do niego wyciągu z żywicy sosny. Dużą popularnością cieszą się tu również inne alkohole, jak choćby anyżowe Ouzo, destylowane z zacieru winogronowego pozostałego po wyrobie wina i doprawiane ziołami, które po rozcieńczeniu wodą przybiera mleczny kolor oraz różne likiery, miodowe oraz ziołowe (jak np. produkowany w okolicy Ialyssos likier z siedmiu ziół). Na prezent świetnie nadaje się tzw. likier miłosny w kolorze fioletowym, produkowany z fiołków, piwonii i innych lokalnych kwiatów. Będąc w miejscowości Siana warto zajrzeć do znajdującej się w pobliżu zabytkowego, prawosławnego kościoła winiarni i spróbować tutejszej „wody ognistej” czyli wysokoprocentowego napoju o nazwie Souma.
Coś dla ciała
Wyspa Słońca słynie również z oliwy, produkuje się tu dużo opartych na niej, świetnej jakości kosmetyków, bogatych w witaminy, związki mineralne i nienasycone kwasy tłuszczowe. Bardzo popularne są preparaty do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów, zawierające oliwę właśnie, jak również wyciąg z liści drzew oliwnych. Mają one właściwości regenerujące, wygładzające i łagodzące podrażnienia skóry. Przed dokonaniem zakupu warto zwrócić jednak uwagę na skład kosmetyku - te oryginalne nie zawierają żadnych sztucznych dodatków czy konserwantów. Świetne są również naturalne gąbki, od wieków wyławiane na pobliskiej wysepce Simi - wytrzymałe, przyjemne w dotyku i doskonale tolerowane przez skórę.
Coś dla domu
Rodos, a zwłaszcza starówka stolicy i miejscowości Lindos, to raj dla miłośników zakupów. Można godzinami spacerować po wąskich uliczkach i zaglądać od jednego sklepiku do drugiego w poszukiwaniu idealnej pamiątki. A jest w czym wybierać! Znaleźć tu można prześliczne ceramiczne talerze (wyrabiane głównie w okolicach Lindos), ozdobne artykuły garncarskie wypalane w Archangelos oraz ręcznie robione dywany i kilimy. Wyspa słynie też z misternych, ręcznie tkanych koronek, w wielu miejscach wciąż możemy spotkać ubrane na czarno kobiety, które siedzą przed domami i dziergają ozdobne cudeńka. Wspaniałą pamiątką może być też pięknie haftowana serweta czy obrus.
Kupując lokalne wyroby zawsze mieć trzeba na uwadze zasadę, iż najtaniej nie musi oznaczać najlepiej. Często może okazać się, że nasz talerz czy inny drobiazg, szczególnie ten o najbardziej okazyjnej cenie, w rzeczywistości pochodzi z Chin, czy innego kraju azjatyckiego, dlatego warto przed zakupem upewnić się, jaki w rzeczywistości jest rodowód danej rzeczy.
Katja | A ja właśnie w maju lecę na Rodos!!! Dzięki za świetny artykuł! |