Kanadyjska policja zastrzeliła Polaka
Kanadyjscy policjanci z Toronto chcieli zatrzymać samochód prowadzony przez 50-letniego Polaka, gdyż nie miał on włączonych świateł. Ten jednak zamiast poddać się kontroli, zaczął uciekać. W momencie gdy kierowca potrącił funkcjonariusza, próbując staranować blokadę, policjanci otworzyli ogień.
Do zdarzenia doszło po godzinie pierwszej w nocy na ulicach Toronto. 50-letni Wiesław D. mieszkający w miejscowości Mississauga niedaleko Toronto, jechał swoim nissanem bez włączonych świateł. Gdy policjanci próbowali zatrzymać go do kontroli, nagle przyspieszył.
Ponieważ radiowozy biorące udział w pościgu za uciekinierem nie mogły go zatrzymać, zarządzono ustawienie blokady. Jednak Wiesław D. ani myślał oddać się w ręce Policji. Na skrzyżowaniu, na którym ustawiono blokadę potrącił jednego z funkcjonariuszy policji. Wtedy to policjanci otworzyli ogień, jedna z kul śmiertelnie raniła Polaka.
Być może zachowanie Wiesława D. może być wytłumaczone jego chorobą. Chorował on na schizofrenię, jednak jak w rozmowie z dziennikarzami powiedzieli jego sąsiedzi, gdy brał leki był miłym zupełnie nie groźnym facetem.
Specjalna jednostka kanadyjskiej policji wszczęła śledztwo w tej sprawie.
Fr / 2010-04-22 / źródło: TVN24
Komentarze:
dagatek 2010-04-22 | Ciekawe , co bylo prawdziwym powodem zastrzelenia Polaka.W wersje policjantow nie wierze... policjanci zawsze klamią. U nas tez mowia i robia co chcą..... |