Najdłuższa trasa szybkiej kolei tylko w Chinach
Najszybsze, najdłuższe, największe - te trzy przymiotniki kojarzą się przede wszystkim z Dubajem, ale także z Chinami. I to właśnie Chińczycy zbudowali najdłuższą na świecie linię szybkiej kolei. Mowa o trasie liczącej 2294 kilometry, która łączy Pekin z Kantonem.
Inauguracja nowej trasy została zapowiedziana na 20 grudnia. Wtedy to pociąg składający się z 15 składów pomknie z Pekinu do Kantonu z prędkością ponad 300 km/h. Z nowoczesnej infrastruktury będzie korzystało kilka typów pociągów. Najszybszy z nich pokona dystans 2294 kilometrów w 8 godzin, wolniejszy, który będzie zatrzymywał się na większej ilości stacji - w niecałe 10 godzin.
Obecnie cała inwestycja jest prawie gotowa, trwają jedynie prace wykończeniowe przy budowie peronów oraz instalacja urządzeń obsługi pasażerów. Specjalnie do obsługi nowej linii zbudowano od podstaw nowe dworce, a w Pekinie nagłównym dworcu zmodernizowano cztery perony.
Chiny Górą!?
Chińczycy nie chcą spocząć na laurach i planują przedłużenie, już najdłuższej na świecie szybkiej linii, aż do Hongkongu. Całość ma być gotowa w 2015 roku.
Przejazd koleją nie będzie jednak tani. Wprawdzie oficjalne kwoty nie zostały podane do wiadomości publicznej, to analizując dotychczasowe ceny biletów, można wykalkulować, że przejazd całą trasą z Pekinu do Kantonu będzie kosztował od ok. 900 do 1500 juanów (od ok. 460 do 770 zł). I tu pojawia się problem. Chińczycy budują na potęgę, jednak większości mieszkańców kraju nie stać na skorzystanie z dobrodziejstw nowoczesnej infrastruktury. Po co więc to wszystko? Wielu analityków uważa, że Chińczycy budują, żeby ... budować, przez co podtrzymują wzrost gospodarczy. Jest to jednak idealna droga do równi pochyłej.
Fr, fot. wikimedia.org / 2012-11-23
Komentarze: