Nie daj się masować na plaży
Masaż na plaży nie jest niczym złym w krajach azjatyckich. Okazuje się jednak, że w Europie, a dokładniej we Włoszech, taki relaks może nas słono kosztować - i nie chodzi tutaj o samą cenę usługi ale za mandat, który możemy otrzymać.
Jeden z pierwszych mandatów za masaż na plaży został wręczony w kurorcie Bibione na północno wschodnim wybrzeżu Włoch. Dostało się nie tylko chińskiej emigrantce - masażystce, ale także jej klientce - turystce ze Słowacji. Obie zostały ukarane karą w wysokości 100 euro.
Co w tym złego?
Zakaz masaży na plaży obowiązuje nie tylko w Bibione lecz także w innych włoskich nadmorskich kurortach, jednak nie wszędzie kary są tak wysokie. Zdaniem lokalnych władz zabieg taki nie spełnia odpowiednich warunków opisanych w rozporządzeniu włoskiego Ministerstwa Zdrowia, które dotyczy zabiegów masażu. Głównym powodem wprowadzenia zakazu są niskie warunki higieniczne. Inną kwestią poruszaną przez włoską straż miejską, która łapie „plażowych masażystów” są umiejętności osób oferujących masaże - w niektórych przypadkach nieprofesjonalnie przeprowadzony masaż może zaszkodzić zamiast pomóc.
Pozostaje tylko pytanie, czy w czasach kryzysu lepiej wprowadzać zakazy, czy udogodnienia, które odpowiednio opodatkowane przynosiłyby zyski, jak to ma miejsce np. w Tajlandii?
Fr / 2012-07-24
Komentarze: