RPA: podniebny bunt pasażerów samolotu
O mały włos pokład pasażerskiego samolotu lecącego z Kapsztadu do Durbanu w RPA stałby się areną zamieszek. Powodem było opóźnienie, przez które pasażerowie nie zdążyli na półfinał Mistrzostw Świata w piłce nożnej.
W większości pasażerami samolotu byli kibice udający się na półfinałowy mecz pomiędzy Niemcami a Hiszpanią. Gdy kapitan maszyny poinformował, że maszyna nie może lądować w Durbanie, gdyż lotnisko jest zakorkowane i musi zmienić kurs do Johannesburga, kilkanaście osób wściekło się i próbowało wedrzeć do kabiny pilotów. Dopiero po ostrzeżeniu, że po wylądowaniu zostaną aresztowani, ostudziło zapał krewkich kibiców.
Dopiero po 20 minutach okazało się że maszyna może już lądować w Durbanie, gdzie samolot wylądował z 2 godzinnym opóźnieniem. Nie był to jedyny taki lot, w przestrzeni lotniczejlotniska „King Shaka” w podobnej sytuacji było kilka innych maszyn. Pasażerowie wszystkich lotów zaraz po wylądowaniu zostali eskortowani na stadion przez policję. Jednak nie wszystkim udało się dotrzeć na czas - na stadionie było ok. 1800 wolnych miejsc.
Jeden z mężczyzn, 37-letni Kiran Singh leciał na mecz z dwójką swoich dzieci i dwoma nastoletnimi siostrzeńcami. Na stadion dotarli na 5 minut przed końcem meczu. „Czekaliśmy cały miesiąc na ten półfinał. Straciliśmy wszystko ... Nie udało nam się nic zobaczyć”.
Przyczyną korków na pasie startowym lotniska „King Shaka” w Durbanie były prywatne samoloty z VIP-ami na pokładzie, które po wylądowaniu nie zgadzały się kołować we wskazane miejsce, gdyż to było zbyt daleko od budynku Terminala. Prywatne samoloty przywiozły na mecz m.in. tak znanych celebrytów jak Paris Hilton czy Leonardo DiCaprio.
Fr / 2010-07-09
Komentarze: