Zanzibar to jedno z miejsc, które cieszą się opinią raju na ziemi. I nie ma w tym ani krzty przesady, bowiem pejzaże regionu wyglądają niczym wyjęte z tandetnych widokówek przedstawiających złote plaże i uginające się po ciężarem kokosów palmy.
Piasek, słońce, morze.
Wyspa Zanzibar jest autonomiczną częścią Tanzanii, która posiada własny parlament, rząd i prezydenta. Stolicą wyspy jest miasto Zanzibar, które jest zarazem największym portem wyspy.
Historia bytowania człowieka na wyspie sięga X wieku, kiedy to dotarli tu Arabowie i Persowie, którzy uczynili z Zanzibaru jedną z głównych baz handlowych na trasie do wybrzeża afrykańskiego. Z rąk arabskich w XV wieku wyspa przeszła pod władanie Portugalczyków, którzy niezbyt długo cieszyli się nabytkiem. Po zaledwie 150 latach Zanzibar został podbity przez Sułtanat Omanu. Czasy panowania Omańczyków uznawane są za złoty wiek kraju- zauroczony wyspą sułtan zbudował na wyspie swój pałac i zaczął wspierać rozwój lokalnej infrastruktury. Niestety wszystko co dobre szybko się kończy. Po dwustu latach spokojnych, stabilnych i dobrych dla Zanzibarczyków, synowie kolejnego z władców, tuż po jego śmierci, rozpoczęli walkę o sukcesję. Na skutek konfliktu kraj został podzielony, zaś Zanzibar stał się osobnym Sułtanatem. Słabość państwa natychmiast wyczuła Wielka Brytania, która przejęła kontrolę nad Zanzibarem. Niepodległość wyspa odzyskała dopiero w 1963 r., natomiast rok później wybuchła rewolucja, w wyniku której obalono sułtana i proklamowano Republikę Zanzibaru i Pemby. Parę miesięcy później państwo utworzyło wraz z Tanganiką Zjednoczoną Republikę Tanzanii.
Radykalizm w raju.
Dominującą religią na Zanzibarze jest islam w dość radykalnej postaci. Podczas gdy turystki wypoczywają na hotelowych plażach w skąpych bikini, miejscowe kobiety chodzą zasłonięte od stóp do głów. Rozluźnieni atmosferą niekończących się wakacji przybysze, często zapominają o poszanowaniu religii miejscowej ludności i przechadzają się po miastach w nieodpowiednim ubiorze. Zanzibarczycy odczytują tego typu zachowania jako brak szacunku i obrazę, co może skończyć się utarczką słowną.
Za sprawą islamistów w 2004 r. wprowadzono kary za stosunki homoseksualne, zaś w 2006 r. wyspa zasłynęła dzięki protestom radykałów przeciwko organizacji imprezy z okazji 60. Rocznicy urodzin Freddie’go Marcury’ego (nota bene urodzonego na Zanzibarze).
Kraina goździków.
Zanzibar jest jednym z największych światowych eksporterów goździków. Gdyby nie socjalistyczny kurs, jaki obrał kraj w latach ’60 i’70, nie zajmowałby dzisiaj trzeciej pozycji w światowym rankingu, lecz pierwsze. Kraj eksportuje także przyprawy i wodorosty. Jedną z najpopularniejszych wycieczek po wyspie jest trasa prowadząca przez farmy, na których uprawia się goździki, wanilię, orzechy, kardamon, zioła, tropikalne owoce oraz rośliny ozdobne. Każde z gospodarstw wytwarza własne niepowtarzalne produkty, które stanowią najciekawsze wakacyjne pamiątki.
Na Zanzibarze nie znajdziemy zbyt wielu obiektów archeologicznych i miejsc związanych z wielkimi wydarzeniami historycznymi. Miastem, w którym można zobaczyć dzieła ludzkiej ręki jest Stone Town, którego wąskie uliczki posiadają niezwykły klimat. Aż trudno uwierzyć, że ta oaza spokoju i sielskości była głównym ośrodkiem handlu niewolnikami w Afryce Wschodniej. W mieście godnymi odwiedzenia są Muzeum Narodowe oraz Pałac Sułtana. Poszukując suwenirów warto wstąpić na miejskie targowisko, gdzie można nabyć wiele wyrobów rękodzielniczych.
Wyspa słynie głównie ze swojej niepowtarzalnej, rajskiej przyrody. Jest to idealne miejsce na beztroski wypoczynek z dala od wielkomiejskiego zgiełku. Życie na wyspie toczy się swoim własnym, leniwym tempie, pozwalając zapomnieć o jakichkolwiek problemach i stresie. Jeśli chcecie wiedzieć, jak wygląda raj- koniecznie wybierzcie się na Zanzibar.
Brak komentarzy. |