Nie jesteś zalogowany.
Oskar, no Maroko niedługo.... (jeszcze 11 dni ) ,ale z Relacją to nie wiem... jak wrócę- zaraz święta, a potem to pójdę w ślady za Antenką i jak się dorwę za sekatory, motyki i inne sprzęta - to mi się trochę zejdzie pewnie ; Poza tym ja nie piszę Relacji na Forum tylko w Relacjach (z racji starych nawyków ) - a tamte mało kto czytuje , więc nie wiem, czy w ogóle warto..., ale coś tam pewnie sklecę.
Dzięki za te wszystkie foty i w ogóle za to Maroko ( wiesz, że jesteś sprawcą mojej decyzji ) , bo miało być zupełnie coś innego...
Piea przeczytałam przed chwilą na Twoim osobistym profilu, opis wycieczki ,,Magiczne Południe" Jako, że byłaś tam niedawno, to i wspomnienia masz najświeższe Choć inni też pewnie takie rzeczy pamiętają Chciałam podpytać jak jest z wyżywieniem na trasie ? Bo zastanawia mnie czas pomiędzy przejazdami. W cenie jest śniadanie i obiadokolacja - to wystarcza czy w ciągu dnia się gdzieś zatrzymuje na jakiś dodatkowo płatny obiad? Patrzałam w opisie wycieczki, ale tam nie ma takiej informacji zawartej? Tak pytam, bo Maroko mi kiełkuje w głowie od długiego czasu i pomału zaczyna zapuszczać korzonki I tak sobie myślę, że może w marcu/kwietniu 2018 by w końcu wypaliło? Coraz bardziej się do tego pomysłu zapalam
Angela, tak, w programie są śniadania i koleacje (w formie obiadokolacji), natomiast codziennie są jakieś przerwy ( całkiem spore) , w godzinach 13-15, gdzie zawsze można coś przekąsić, a z tym w Maroku nie ma najmniejszego problemu; wariantów tadżinów jest tam naprawdę sporo i warto popróbowac różnych ( pyszny jagnięcy); smaczne sa tez omlety berberyjskie (zapiekane w jajku warzywa duszone, czasami z kawałeczkami rozdrobnionego mięsa); jadłam tez harirę, gęstą zupę marokańską z warzywami strączkowymi i z mięsem (moja była bodajże z baraniną) . Naprawdę bardzo dobra.
Nic się w ogóle nie martw o jedzenie; a szczerze Ci powiem, że bardziej jadłyśmy z ciekawości (no bo byc w Maroku i nie spróbować!) niż z głodu , bo prawdę mówiąc w godzinach południowych był taki upał, że najbardziej szły mi te soczki z wyciskanych owoców, a tadzin najczęściej kupywałysmy jeden na spółkę i prosiłysmy zawsze o dwa talerze, po czym miałysmy zawsze wtedy demonstrację wielkich oczu kelnera ) ; ten patent stosowałysmy codziennie jak chciałyśmy popróbowac marokańskich nowości, a czasami nos nas prowadził do jakiegoś przybytku z fajnymi (apetycznymi) zapaszkami.
Wycieczka naprawdę superrrr!!! więc jak się zastanawiasz - to bierz w ciemno! (oczywiście nie teraz, bo przepłacisz....., ceny lastów były naprawdę świetne, a Maroko to kierunek popularny od lat, więc ludzie sa juz nasyceni i tak się nie rzucają jak na inne bardziej "modne" kierunki, ale ja mam modę gdzieś, i sobie pojechałam i to taniutko )
PS. Nie wiem czy rzuciłaś okiem na drugą część mojej Relacji (Marrakesh), bo tam tezżcoś pisałam o jedzonku; polecam Ci jeszcze całym sercem marokańską relację Texarkany ( moja ulubiona autorka Relacji na Travelmaniakach:) , no i Oskar też sporo zdjęć wrzucił ( i on mnie zresztą natchnął na to Maroko )
Jakbys coś jeszcze chciała wiedzieć- wal śmiało jak w dym
Ostatnio edytowany przez piea (2017-10-13 23:18:31)
Piea dziękuję Ci bardzo za szybciutką odpowiedź o Twoim Marrakeshu nie czytałam, bo go nie zauważyłam dopiero teraz jak weszłam jeszcze raz i rozwinęłem wszystko, to faktycznie widzę, że masz więcej opisów No i myślę o lastach, bo tak już też tą wycieczkę podpatruję prawie od roku i widzę, że można wyczaić super cenę. Kilka dni temu podstawowa cena na trzy dni przed wylotem wynosiła 1650 zl/osoba plus fakultety oczywiście - no to jak za darmo prawie Oj - myślę, że się uda, bo jak coś sobie postanowię, to muszę dopiąć swego
Ktoś tu zaczyna szaleć Maroko jest fajne !!
No no... Będę trzymać kciuki - to przecież też Afryka
Angela, myślę, że Twoja decyzja już jest przesądzona na TAK - i wcale się nie dziwię
Dodam tylko, że Atlas Wysoki... to piękne GÓRY... A ze względu na budowę geologiczną, chyba najbardziej kolorowe (w warstwie skalnej), jakie widziałam na 6.kontynentach.
Udanej podróży!
Ja też myślę, że to już przesądzone Kenia w przyszłym roku mi nie wyjdzie na 100% to wyląduję w innym obszarze Afryki
Aniu a tej udanej podróży to dopiero za jakieś 5 miesięcy mi możesz życzyć, teraz to za szybko jeszcze
Azja , Afryka - to na A i to na A
Za to na te 1000% jestem pewna, że do Kenii jeszcze wrócę ❤️❤️
Ostatnio edytowany przez Angela (2018-04-13 12:56:15)
Adam tyż je na A
No tyż mom nadzieja tam dotrzeć