Nie jesteś zalogowany.
Czy jest mi ktoś w stanie rzetelnie opisać sytuacje hotelową na Kubie , mianowicie moje pytanie dotyczy możliwości zaproszenia poznanej na Kubie dziewczyny do hotelu ?
Czytając artykuł o jineterismo chęć wyjazdu na Kube zarówno mi jak i moim znajomym spadła o połowę jak i nie o więcej . Jak to wygląda w rzeczywistości ? Poznasz laske w hawanie będziesz ja chciał zaprosić do hotelu a ona nie pójdzie bo będzie się bała ze ja odnotują i pójdzie siedzieć .
Czy w rzeczywistości jest to prawda czy da się to w jakiś sposób ominąć .
Ja rozumiem ze jest to kraj komunistyczny i różnie może być lecz perspektywa biegania z dziewczynami po krzakach na wakacjach gdzie mam wynajęty hotel nie przemawia do mnie
Wiec jak sobie radziliście z tym problemem panowie i czy w ogóle ten problem istnieje ???
o kurde.....ale masz problem......
Rzeczywiście ciekawy problem ale jak już w tek kwestii, będąc na Kubie nie widziałem takich zachowań, natomiast w hotelu w którym mieszkałem nikt nie sprawdzał kto wchodzi na teren (no może czasem ochrona branzoletkę - wszystkie hotele na Kubie to All Inclusive, więc bransoletka obowiązkowa), jeśli było widać, że to turysta. Jak jest z wprowadzaniem mieszkańców kraju, nie wiem... ale myślę, że kilka peso convertible dla ochroniarza i jeszcze pomoże w "przemycie do hotelu". Kraj wprawdzie komunistyczny, ale Ci, co pracują w/przy branży turystycznej kombinują jak mogą - często swoją pensją wyżywiają po kilkanaście osób bliższej i dalszej rodziny.