Nie jesteś zalogowany.
jeżdzę od lat do Portugalii w to samo miejsce. Samolotem, albo autem. I tak się zastanawiam czy nie warto wykupić sobie miejsca w ramach umowy timesharing. Ktoś ma doświadczenie z tym? Widziałem wstępnie, że dobrze to wyjdzie finansowo i jeśli chodzi o komfort.
podbijam temat, też nie znam szczegółów, a chciałabym poznać
podbijam po raz kolejny.
Nikt nie korzysta z timesharingu na tym forum?
z tego co się dowiedziałem - to dobre rozwiązanie dla firm. wychodzi korzystniej
ale jak dla osób fizycznych?
Znajoma korzysta. Ma timesharing w Hiszpanii. Właściwie to słyszałem same dobre opinie. Co dokłądnie chcesz wiedzieć?
A ja zapytam - Co to w ogóle jest "timesharing"? Nie mam bladego pojęcia, a chętnie uzupełnię braki...
Aniu, to po prostu kupowanie sobie tygodnia lub dwóch w roku w danym apartamencie na tzw. współwłasność!
Już tu kiedyś na tym forum była podobna dyskusja, warto czy nie warto?
Ja mam bliską koleżankę, która kilka lat temu uległa urokowi sprzedawców i "weszła" w ten temat; kupili sobie taki apartament w Playa de las Americas na Teneryfie; standard bardzo przeciętny bez fajerwerków, raczej zwykłe wakacyjne lokum typu living-room z aneksem kuchennym, osobna nieduża sypialnia, korytarz, łazienka; wszystko urządzone i.......
może sobie tam pojechać na 1 tydzień w roku w umówionym wcześniej terminie (jej jakoś zawsze wypada październik lub listopad), oczywiście bilety lotnicze +wyżywionko we własnym zakresie. Takie "coś" kosztowało ich chyba 10 tys EUR, +kilkaset EUR rocznie za tzw. maintanance i dodatkowe EUR za składkę członkowską; suma sumarum sporo kasy i wpis w umowie, że nie możesz tego sprzedać przez min. 5 lat.
Jak tylko minęło to 5 lat zgłosili to natychmiast do sprzedaży, ale jakoś chętnych nie ma....
I teraz wady: cały czas jeździsz w to samo miejsce!; ale możesz sie niby zamieniać z innymi na różne miejsca, w praktyce jednak z tej opcji nie korzystają, bo niby nie po to kupili to co kupili, żeby teraz nie korzystać;
w efekcie obecnie chętnie chcieliby się tego pozbyć, ale zainteresowanie mocno spadło, więc chciał- nie chciał kupują bilety i lecą tam 1 x w roku i płacą te wszystkie opłaty, itd,
Dziś twierdzą, że zupełnie im to nie wyszło, bo wykupując zwykłe wczasy nie martwiliby się o nic i latali gdzie i kiedy chcą
może faktycznie firmom to się opłaca, ale przeciętnej rodzinie.... chyba niekoniecznie!
To chyba kwestia podejścia do tematu i przemyślenia własnych preferencji....
Bardzo dzięuję, Alu, za szczegółowe wyjaśnienia! I znów się coś nowego dowiedziałam
Pozdrawiam!
W Polsce też już działa timesharing - z tego co wiem w Zakopanem. Wiecie coś więcej?