Nie jesteś zalogowany.
Czy moglibyście mi, kochani (i doświadczeni) Travelmaniacy, przybliżyć sprawę fotografowania w Egipcie? Tzn. gdzie wolno, a gdzie nie wolno i czy człowiek nie napyta sobie biedy fotografując na ulicy, niekoniecznie po prostu ludzi, ale przecież wiadomo, że w kadrze się jacyś ludzie znajdą...
Czy istnieje coś takiego jak foto-permit i jeśli tak, to ile może przykładowo kosztować?
Foto w Egipcie to ogólny i szeroki temat "one dolar".Jeżeli chciałem zrobić fotki np. w grobowcach w Dolinie Królów , obowiązuje zakaz, jednak zielony magiczny banknot, pozwolił otworzyć szeroki i nieograniczony świat dla mojego obiektywu, podobnie na ulicy np, riksza, potulnie nazywana przez nas "ferrari",okazała, fajna, po uiszczeniu taksy mieliśmy nawet możliwość przejażdżki.wykonywanie zdjęć w koptyjskich kościołach nie stanowiło problemu po wcześniejszym uzyskaniu zgody od "opiekuna/ proboszcza"
Radzę jednak uważać przy fotografowaniu przypadkowych ludzi na ulicy, część z nich może wykazywać GŁOŚNY sprzeciw, przeciwni mogą być zwłaszcza mężczyźni jeśli chciałabyś uwiecznić kobiety.
Sporo "zakazanych" fotek robiłem po prostu "z ukrycia"
Radzę Ci, nie daj się wciągnąć w fotki z jeźdźcami dosiadającymi "okręty pustyni" pod piramidami! SŁONO MOŻNA ZA TO ZAPŁACIĆ!!!!
Są jednak miejsca gdzie żadna kasa nie pomoże, np. Muzeum w Kairze, lub Abu Simbel (wnętrza). Wtedy sprzyda się DOBRY aparat w telefonie komórkowym.
no, dzięki za wyczerpujące info /które i mnie interesuje/ Trochę mnie zmartwiłeś tym robieniem zdjęć telefonem /nie jestem w tym wprawiony, bo nie posiadam komórki/. To może jeszcze pytanie z tej samej serii. Jak jest z możliwością ładowania baterii na statku
potwierdzam, wszystko co napisał Darek jest jak najbardziej prawdą; z tym, że podczas fotografowania "z ukrycia" trzeba wykazać się sporą czujnością ;
nam się z reguły udawało, ale w Dolinie Królów trzasnęłam jedną taką fotkę w grobowcu Faraona i była tam niestety wpadka , trzeba było potem wykupić skonfiskowany natychmiast aparat od nieugiętego strażnika za kilka, czy kilkanaście dolców (juz dokładnie nie pamiętam), ale samej tej wpadki w ogóle by nie było, gdyby nie jakiś idiota stojący tuż obok mnie, który tak zrobił zdjęcie, że rozświetlił cały grobowiec fleszem:))
no i nie było zmiłuj, że to nie ja...
Papuas z tego co pamiętam , w kajucie na statku był dostęp do gniazdka , tylko nie jestem pewien jakie w gniazdkach napięcie, więc na wszelki wypadek warto zabrać WSZYSTKIE możliwe formy przejściówek (koszt kompletu ok 30zł)
A czy przypadkiem w Dolinie Królów to nie zabierają aparatów przy wejściu?
nie było problemu z fotografią "na zewnątrz" Słynna "opłata" dotyczyła fotografii wewnątrz grobowców.
Właśnie wróciłam i mogę podać aktualne informacje, gdzie się nie robi zdjęć: z oczywistych - w Muzeum Narodowym w Kairze i w Dolinie Królów za bramką (w obu tych miejscach trzeba zostawić aparaty). Z mniej znanych - w grobowcach Wioski Robotników na Wzgórzach Tebańskich (Luksor), ale tam aparatów nie odbierają, można wnieść, a w dodatku drobny bakszysz dla strażnika możeuzynić cuda
Nie pozwalają fotografować wnętrz w Abu Simbel, ale można oficjalnie to zrobić stojąc przed progiem.
Zaskoczona byłam, że nie wolno było robić zdjęć w Kairze w kościele koptyjskim Abu Serga (i tak obecnie jest w remoncie, więc zdjęcia byłyby kiepskie), ani w synagodze Ben Ezra (super wnętrze, szkoda - a pani synagogowa pilnuje i wali po łapach nawet jak ktoś się tylko bawi aparatem).
Nie fotografuje się też wojska, policji, bunkrów, kałachów, transporterów opancerzonych i czołgow - chociaż okazji po temu nie brakuje.
Mieszkańcy Miasta Umarłych i Miasta Śmieci też nie chcą być obiektami w obiektywach i podobno mogą wlać tym, co tego nie szanują.
I to by było na tyle. Jak sobie coś jeszcze przypomnę, dam znać.
Z tego co pamiętam to nie można miejsc urzędowych, prywatnych, mostów...jeśli jedziesz z przewodnikiem to z pewnością da wam on odpowiednie instrukcje