Nie jesteś zalogowany.
Czy ktoś może był w Tunezji (albo innych państwach Maghrebu) podczas Ramadanu? Czytałam gdzieś w necie, że zwiedzanie obiektów wtedy może być skrócone do 15:00, a w hotelach mogą być skromniejsze posiłki. Czy tak jest rzeczywiście? A może ktoś ma jakieś inne obserwacje (nie dotyczące alkoholu, bo chociaż lubię winko, piwko i dobrego drineczka, to ten temat jest u mnie na ostatnim miejscu)?
W Ramadanie byłam w Egipcie i w Maroko - nie zauważyłam żadnych różnic z czasem poza Ramadanem (też byłam w krajach muzułmańskich poza czasem tego postu). Ja myślę, że ich Świat i Świat kreowany dla turystów to dwa inne światy... ale to tylko moje zdanie, może ktoś ma inne spostrzeżenia.
A ja mam inne pytanie. Jestem nowa na forum i nie wiem, gdzie i jak zacząć, ale może to dobre miejsce. Chcę w lipcu jechać do Tunezji. Jak tam jest? Jaka sytuacja polityczna, jak bezpieczeństwo?? Pozdrawiam! Katja
Ja się wybierałam na początku lipca (z wycieczką jest bezpiecznie), ale zniechęciły mnie dwie rzeczy: Ramadan i upał. Poza tym byłam już w styczniu w Egipcie, więc zmieniłam kierunek na Turcję Licyjską. Też Ramadan i upał, tylko mniejsze
No nie jest wesoło
Właśnie, teraz cieszę się, że zrezygnowałam!
Wakacje w krajach gdzie dominuje religia pokoju to ryzykowna sprawa. Do tego jadąc tam zostawiacie wasze ciężko zarobione pieniądze wiadomo komu
Qrcze, ludzie pojechali na wakacje a tu taka tragedia.....
Ja trzymam się z dala od państw arabskich z Afryki Północnej, nie chcę niczego złego mówić o tamtejszej religii czy sytuacji politycznej, ale jest tyle innych, może i trochę droższych, ale bardziej przyjaznych i pewnych miejsc na świecie.
To co się stało, to ... brak mi słów, jak można z jakichś tam swoich chorych pobudek zabijać osoby, które niczemu nie są winne Przykro mi
Ludzie, tamta kultura jest zbyt rozna od naszej a ich religia nakazuje nas okradac, oszukiwac i zabijac. Po co sie pchac w takie miejsca. Swiat jest wielki i piekny a zycie krotkie. Kupujac kebaba uzbrajasz araba.
Właśnie z powodu takiego ryzyka, że nigdy nie wiadomo, czy nie staniemy się ofiarami ataku,
nigdy nie byliśmy w Egipcie czy Tunezji. Są tam ciekawe miejsca, ale raczej nigdy tam nie polecimy. Bardzo często się słyszy że ten region jest niebezpieczny dla turystów, a ludzie mimo wszystko wybierają ten kierunek na wakacje. Ludzie często myślą i twierdzą, że mimo wszystko w hotelu jesteśmy bezpieczni, hmmm...jak dwóch szaleńców uzbrojonych wpada do muzeum w centrum miasta, to co za kłopot wpaść do hotelu na odludziu? Szkoda tych ludzi którzy stali się ofiarami zamachu, chcieli tylko przyjemnie spędzić wakacje...
Warto jednak zachować zdrowy rozsądek wybierając kierunek wyjazdu na urlop. Przecież kraje arabskie północnej Afryki nie od wczoraj są "rozchwiane" i przez to mało bezpieczne. My staramy się śledzić przez dłuższy czas sytuację polityczną krajów, do których planujemy wyjazd. I gdy jest choć nieco wzmożony cień ryzyka - rezygnujemy. Urlop to ma być przyjemność, a nie stres. Udało nam się objechać tamte kraje w latach 1995-2001. Ale w obecnej sytuacji, choćby mi dopłacali, nie pojechałabym tam
A swoją drogą hasełko Kondzia: "kupując kebaba uzbrajasz Araba" ... zawiera sporo racji, niestety.
Kondziu ma rację. A przysłowia są mądrością narodu. Prawda jest taka, że trwa wojna między kulturami i lepiej nie pchać się teraz w takie zapalne rejony. Tu przychodzi mi do głowy starsze przysłowie: Nie baw się zapałkami bo się sparzysz
trudno, ryzyko zawodowe (dobrze Tym co już w Egipcie byli)
Niestety nikt mi nie dopłaca (a dolar coraz droższy), nie widziałem piramid więc muszę do Egiptu pojechać. A jak nie teraz to może nigdy. Tak na dobrą sprawę NIGDZIE nie jest do końca bezpiecznie.
Nawiązując do powiedzeń to istnieje i takie - jak masz pecha to i w drewnianym kościele cegła ci spadnie na głowę; nic to, wiara czyni cuda.