Nie jesteś zalogowany.
Od dawna zamierzałam stworzyć tego typu wątek tu na forum ale zawsze jakoś czasu brakowało. W związku z tym,że chwila czasu sie znalazła postanowiłam, że czas najwyższy aby zacząć działać w tym kierunku z nadzieją, że może znajdą się osoby z pasją, które tak jak ja oprócz leżenia plackiem na plaży i zwiedzania sztandarowych punktów wycieczkowych poszukują czegoś jeszcze ..tak zwanej wisienki na torcie :-)
W związku z powyższym chciałabym aby ten wątek pomógł mi w poszukiwaniu inspiracji do znalezienia miejsc w których można aktywnie spędzać czas robiąc rzeczy "inne" niesamowite i takie, które w pamięci zostają dłużej niż przykładowo zwiedzone muzeum oraz miejsc w których można sobie zjeść coś dziwnego, innego może nawet ciut ekstremalnego Biorąc pod uwagę fakt, że travelmaniaków jest tu całkiem sporo mam nadzieję, że choć garstka zrobiła na wakacjach coś szalonego. Może warto się tym podzielić. Jeśli o mnie chodzi wszelkiego rodzaju formy ekstremalnych przeżyć są mile widziane
Pozdrawiam
Marzenie... "wycieczka" do doliny Omo - Etiopia POLECAM...
Przeczytałem założony przez Ciebie wątek, który niemal natychmiast zniknął z pierwszej strony poprzez dopływ nowych postów. Przejrzałem Twe relacje, foto i szczerze powiedziawszy jest tego bardzo mało; po kilka, kilkanaście foto, a i słowa pisanego się nie przelewa. Chciałem się zorientować w Twoich upodobaniach. Cóż poradzić? Widzę, że gustujesz raczej w egzotycznych krajach, więc może zainspiruje Cię program telewizyjny "Podróże z Jeffem Corwinem". Facet pokazuje egzotyczną przyrodę - łapie jaszczurki, pająki, wyciąga z krzaków kobry (ciągnąc je za ogon). Myślę, że to w miarę ekstremalne.
Ze swojej strony polecam miejsca dużo bliższe, a mianowicie Słowację - przejście przez Czerwoną Ławkę - tatrzański szlak turystyczny z najdłuższym bodaj w Tatrach łańcuchem (od schroniska Teryego w dol. Pięciu Stawów Spiskich do dol. Staroleśnej). Najlepszym punktem wypadowym na CŁ jest Stary Smokowiec. Piękne są również szlaki Słowackiego Raju (i nie tak wymagające jak Czerwona Ławka - 2352m). Wiodą one rozpadlinami, wąwozami i korytami potoków; wszystko malownicze i dobrze zabezpieczone. Życzę miłych wędrówek i podróży z pokaźną dawką adrenaliny. Acha, w słoweńskim Bledzie organizowane są wędrówki i rafting kanionem. Też malowniczo.