Nie jesteś zalogowany.
Ostatnio edytowany przez dzioby125 (2015-06-03 12:10:20)
wiatr we włosach
Ładnie Pomysł z rowerami bardzo fajny I odwaznie ze tak Meksyk na własną reke
Kasik, ale nabijasz się, bo mój R jest łysy
Paweł, luzik, bo ja mam wielkiego męża i nikt mi nie podskoczy
a tak serio to jest baaardzo bezpiecznie. Pojechaliśmy jeszcze na własną rękę do Chichen Itza, Valladolid i cenoty - 200km w jedną stronę i nawet przez moment nie poczułam jakiegoś zagrożenia, a po Valladolid się trochę kręciliśmy i spotkaliśmy samych miłych i życzliwych ludzi
Wszędzie jest dużo Policji, na głównej drodze są punkty kontrolne, Policja stoi z M16, a wieczorem po Playa jeżdżą dodatkowo wojskowi. Nie wiem czy to dlatego, że mój mąż jest wojskowym, ale ja mam taki odruch, że jeśli coś by się działo to biegnę schronić się do mundurowego
Pewnie bez powodu miasta nie byłyby tak obstawione, ale dla mnie to była oznaka tylko i wyłącznie bezpieczeństwa.
Po Playa szwędaliśmy się po nocy różnymi uliczkami i nigdy nikt złowrogo nas nie zaczepił, więc nie mam żadnych złych odczuć.
Rosa del Viento i okoliczne plaże BOSKIE , brak słów , jest pięknie pomimo glonów , to moje klimaty Dziubku , do pełni szczęścia ino all.. brakuje w tych cabanias
Ostatnio edytowany przez dzioby125 (2015-06-03 13:07:46)
Bepi, jesli tam leje deszcz od rana do wieczora to chyba juz nawet te rajskie widoczki to za mało, bo nie ma co tam robić.
Ostatnio edytowany przez dzioby125 (2015-06-03 13:51:22)
CUDNIE !!!!!!!!!!!!!!! boższe jak ja kocham takie klimatyczne hotele-RESORTY i piramidy jedzenia i drinków na każdym kroku . ŻYĆ I NIE UMIERAĆ !!!!! Eh od razu dzień staje się piękniejszy po takiej pięknej relacji
Dziubku a która część najlepsza ? rozumiem że Colonial brać w ciemno ? a White Sand czy Riviera Maya co powiesz ? jak plaża, baseny, teren hotelu itp.?
Colonial najlepsza tam toczy się całe życie, a Kantenah, którą chciałam okazała się wymarła, nawet restauracja bufetowa świeciła pustkami, mniej jedzenia, więc przeszlismy do Colonial, a tam full luda i góry jedzenia, bo jeść w takiej pustej restauracji trochę dziwnie...horrorem mi zalatywało
Plaża przy Colonial z najlepszym wejściem do wody, sam piaseczek bez kamlotów jak przy dwóch skrajnych częściach. Jak wejdziesz na kamerkę to doskonale widać rozmieszczenie ludzi w wodzie i nie jest ono przypadkowe, bo tam gdzie są pustki, tam jest syf przy brzegu w postaci kamieni.
Dla mnie branie części w dalekiej odległości od plaży to porażka, bo ja lubie chodzić, ale wtedy kiedy chcę, a nie codziennie robic kilometry tylko dlatego, że jestem daleko od plaży, a na niej chcę być codziennie. Te dalsze tereny fajnie sobie zrobić w ramach spaceru jak już ma się dość leżenia, moczenia, jedzenia i picia, bo jest tam prześlicznie - szczególnie w okolicy laguny..., ale to wiesz co kto lubi i zależy jaką ma wizję spędzania tam czasu.
Sam teren całego kompleksu jest super i bardzo róznorodny : dżungla, różne zwierzaki, namorzyny, ta fajna lagunka po której śmiga stateczek i dzikie wybrzeże gdzie szaleńczo wieje wiatr, brzeg to same głazy, wielkie fale, które się o nie rozbijają i ściana dżungli po drugiej stronie - to miejsce jest super odmianą dla białej plaży
Aguś qrcze przecudnie opisujesz Palladium!!!! ja jedynie mogę potwierdzic Twoje słowa!!! i do tych pychotek dodałabym jeszcze chili con corn!!! UWIELBIAM!!!
Kasik tak było dobre, ale w Barcelo było lepsze, bo mniej tłuste
Ostatnio edytowany przez dzioby125 (2015-06-03 15:54:29)
zaczynam długi weekend...do później