Nie jesteś zalogowany.
Kilka spostrzeżeń, rad i porad.
Komary są! Z uwagi na malarię i dengę należy zabrać dobry repelent. Rano i wieczorem pryskanie bardzo wskazane.
Alkohol jest bardzo drogi. Nasze ceny x 2 lub 3. Jeśli chcecie zaoszczędzić to należy go zabrać z kraju. Na dodatek trudno go kupić.
Przejściówkę do prądu można zostawić w domu. Nigdy nam się nie przydała.
Do walizki warto zabrać coś na biegunkę. Kilka osób miało problemy.
Wi-Fi w hotelach było wszędzie, ale nie zawsze dobrze działało. Czasami sieć się zapychała. Najczęściej w godzinach wieczornych, gdy wiele grup zjeżdżało się do hotelu.
Wodę butelkowaną dostawaliśmy w autokarze bez limitu. Zawsze była też w pokojach hotelowych.
Świetne zdjęcia Co do alkoholu to rząd indonezyjski planuje wprowadzenie zakazu handlu alkoholem, z wyjątkiem hoteli, na terenie całego kraju. Czytałem w australijskiej prasie. Zakazem prawdopodobnie nie były by objęte większe, niemuzułmańskie wyspy jak Bali czy Flores. Gdyby wprowadzili taki zakaz na Bali to stracili by wielu turystów. Duży procent Australijczyków jeździ tam głownie po to żeby się nawalać w barach
Obecnie alkohol na Bali jest łatwo dostępny, a jeśli chodzi o mocniejsze ale lokalne trunki, można kupić je dużo łatwiej niż kilka lat temu, głównie w supermarketach i sklepach Wine Shop. Ceny są przystępne, jeśli ktoś lubi próbować lokalne wyroby, ale znane marki są niesamowicie drogie.
Witaj Kangur. Dzięki za słuszną uwagę.
Pisząc o alkoholu miałem na myśli całą trasę wycieczki po Indonezji.
Z wyjątkiem cen, mój wpis nie dotyczy Bali. Tam alkohol jest powszechnie dostępny.
Zgodnie programem byliśmy na Bali tylko dwa dni. Pierwszy dzień to dodatkowy fakultet: zwiedzanie wyspy.
Drugiego dnia wieczorem odlot do kraju. Nie było czasu zająć się tym tematem.
Na Flores mieszkaliśmy w dobrym hotelu niedaleko portu w Labuanbajo. Nazywał się The Jayakarta Suites Komodo Flores.
Z wyjątkiem piwa nic nie było. W barze na półkach stały puste butelki. Za to sklep w miasteczku był zupełnie dobrze (jak na Indonezję) zaopatrzony.
no to widzę że Indonezja - to też świetny kierunek na terapię odwykową dla AA
Oskar, orangutany - miodzio! jakie słodkie mają te wielkie mordy:P
Piea, to nie do końca tak! Dla walczących z trzeźwością mała porada.
Można zaopatrzyć się w % na lotnisku w Kuala przed lotem na Sumatrę. Też jest drogo, ale jest!
Można też wziąć większy zapas z kraju do bagażu głównego. Opisany w katalogu limit 15 głównego + 5 kg podręcznego na przelotach wewnętrznych nas ominął i na pewno nie dotyczy 2 pierwszych lotów wewnętrznych (20+5).
To wystarczający czas by się dobrze zintegrować.
Przy następnych lotach wszystko zależy od przewoźnika i jego limitu.
Na komodo lecimy bez bagażu głównego. Walizki zostają w hotelu na Bali.
Cała grupa miała tylko jedną wspólną walizkę na rzeczy, których w bagażu głównym przewozić nie wolno.
Butelkę wody można mieć w bagażu podręcznym.
Niesamowite zdjęcia; program obejmujący "szmat kraju"... biuro sprawdzone co jest gwarantem dobrego wyjazdu. Pogratulować wrażeń; pięknej relacji no i wspaniałych wspomnień oczywiście!
Zdecydowany minus z tym alkoholem Kto to widział takie "utrudnienia" na wakacjach
Orangutanki boskie
Ostatnio edytowany przez katerina (2016-09-18 20:07:52)
Bardzo się cieszę że „moje orangutany” przypadły Wam do gustu.
Też byłem zachwycony gdy je fociłem. Strasznie fajne zwierzaki. Niestety grozi im wyginięcie.
Orangutan sumatrzański jest gatunkiem krytycznie zagrożonym.
Dla mnie był to podstawowy priorytet by je zobaczyć w środowisku naturalnym. Podobnie jak żółwia słoniowego z Galapagos, warany z Komodo, czy nawet endemiczne lemury z Madagaskaru.
Nie jestem „miastowy” Nie byłem NY, nie zwiedzałem Dubaju. To nie moja bajka.
Wolę posłuchać wiatru w starożytnej Palmirze, Angkor Wat, Machu Picchu czy Palenque.
Zamiast Centrum Kosmicznego wolałem zobaczyć płaskowyż Nazca czy Patagonię.
Piękne panoramy gór, jezior, klifów wygrywają u mnie z największymi galeriami handlowymi, parkami rozrywki, czy słynnymi ulicami. Zamiast godziny SPA wolę cały dzień męczyć się w Luwrze, Prado, czy Pałacu Zimowym.
Tak już mam i nie zamierzam nic zmieniać!
To są dla mnie priorytety wyjazdów
"Pomarańczowe małpy" są obłędnie piękne i oczywiście ich portrety, widać że przyzwyczajone do widoku ludzi. Foto innych małp i zwierzaków również wspaniałe. Zwierzaki to jedno z moich hobby, więc z chęcią tu zaglądam i cieszę oczy. W pełni rozumiem, że np. ponad NY przedkładasz pobyt na pustyni czy kanion Kolorado. Myślę, że po trosze wszyscy tak mają, że z wyboru nigdy nie odwiedzą miejsca, które inni opisują jako raj; mają po prostu inne zainteresowania i priorytety. Nie szczędź więc foto; czekam niecierpliwie.
Orangutany wymiatają
Ostatnia!!!
Ja to lubię sobie nazbierać kilka stron
Polecę tam w tym życiu!!! Indonezja jest wspaniała Orangutana przemycę sobie do domku haha.
Papuas – fajnie że zaglądasz. W dalszej części ornitolog będzie potrzebny na gwałt.
Antenka –100 razy fajniejsze w realu
Malaria – nie ważne kiedy, ważne z kim …podobno
Zaraz biorę się za następny wpis ze zdjęciami.