Na Jurze byłem wiele razy, często jednodniowo, bo mam bliziutko. Właśnie zależy co chcesz robić. Nawet w moich relacjach trochę Jury znajdziesz czy np. OPN u Piei. Noclegów polecać nie mogę, bo rzadko tam nocowałem po pierwsze, a każdy ma swoje preferencje, to po drugie. Dla mnie nocleg to miejsce do spania, a atrakcje w terenie; niektórzy zaś preferują full wypas.
Kroczyce z ciekawą Górą Zborów, niedaleko zamki Mirów i Bobolice
Ojcowski PN z Pieskową Skałą
zamek w Ogrodzieńcu
sporo pieszych szlaków z widokami na wapienne ostańce, ale czasami trudno zrobić pętlę (pieszo)
no i malownicze dolinki podkrakowskie (Kobylańska, Będkowska, Mnikowska itd)
Jak już Texarkana taka napalona rowerkowo to te dolinki naprawdę polecam; można połączyć ze zwiedzaniem Krakowa lub Ojcowskiego PN.

Ja mile wspominam Złoty Potok i spacer przez Rezerwat Parkowe - wprawdzie byłam tam jesienią, kiedy buki były złote, ale myślę, że teraz też nie będzie brzydko. W Złotym Potoku duża baza noclegowa (kwatery prywatne), nam wystarczył skromny ale duży i wygodny pokój z dostępem do aneksu kuchennego.

Zamki Mirów i Bobolice polecam również, są połączone przyjemnym szlakiem, świetny spacer.

Ogrodzieniec jak najbardziej.

Z Ojcowskiego PN - Dolinę Prądnika (to klasyk, niestety raczej dużo luda, ale pięęęęęknie! zwłaszcza na Boże Ciało - zapraszam do mojej relacji).

Dobra, chociaż męcząca jest piesza wycieczka z Ojcowa do zamku w Pieskowej Skale z obowiązkową Maczugą Herkulesa po drodze, sam zamek warto obejrzeć, przynajmniej dziedzińce.

W Ojcowie jest multum małych knajpek, gdzie można smacznie i ciekawie zjeść. Kwatery swojej ostatniej nie polecę, bo wprawdzie dom był piękny i stary (zabytek), ale pokoje maleńkie, duszne i bez łazienki, a aneks kuchenny to żart. W Ojcowie baza noclegowa jest duża, ale nie zawsze wygodna. Kiedyś (ale wieki temu) mieszkałam też w Zazamczu, to zajazd z restauracją, było dobrze.

Bardzo podobałam mi się też inna część Jury, okolice Krzeszowic. Tam jeździliśmy na rowerach i oglądaliśmy przepiękny zamek Tenczyn. Nocleg polecić mogę ("Przy Leśniczówce"), było świetnie, ale to było wiele lat temu, teraz mogło się zmienić. Krzeszowice też mają wielką bazę noclegową.

Wszyscy uwielbiają też Podlesice - tam są skałki i duża baza noclegowa, ale to miejsce tłumnie nawiedzane.

Tyle udało mi się wygrzebać z pamięci. Sama mam teraz ochotę jechać w Jurę...

Ostatnio edytowany przez KlaudiaRakocz (2018-02-10 13:04:36)