Nie jesteś zalogowany.
Po naszym ostatnim pobycie w miesiącu styczniu, kiedy to trafiliśmy na zimę stulecia w Szkocji mieliśmy obawy jaka pogoda przywita nas tym razem
Muszę przyznać, że sprawdziły się słowa Hyde....w marcu wystarczy ciepły polarek i lekka kurteczka. Tego się trzymałam i tak też było
Faktem jest, że niby było ciepło, niby było słońce, czasami przebiegły jakieś chmurki, czasami powiało wiaterkiem, ale niestety okazało się to bardzo zdradliwe, bo do dnia dzisiejszego łykam świństwa jakim są antybiotyki.
Ale co tam...ważne, że nie padało
....a wszystko wtedy przez hapola
No to lecisz Julcia z tym koksem
Wszystko zawsze jest przez Hapola
Lot Wizzarem do Glasgow, a następny nasz cel to miasto Livingston, stolica hrabstwa West Lothian.
Z ciekawostek okazuje się, że Livingston ma największą liczbę rond w Szkocji.
No nic dziwnego....
Przeca Szkoci to największe skąpiradła.Na rondach nie trzeba świateł więc oszczędzają na prądzie
Może coś w tym jest
Ostatnio edytowany przez julka2 (2017-03-22 23:34:55)
Julcia....trza było powiedzieć to bym pożyczył eldżika razem z moim palcem
Nie wierze że byś pożyczył...bronisz tego telefonu i palca jak niepodległości
mam dwa więc noł problem ....gorzej z palcem
Palców masz dziesięć....hmmmm no i nie wiem co z tymi w nogach.... Nawet byś nie odczuł braku jednego, a tak żałujesz
Hmmmmm....to Ty nie wiesz, że przy domu sołtysa???