Nie jesteś zalogowany.
Ufffff....tak czytam i czytam...dobrze że robię zdjęcia eldżikiem i nie musze żadnych RAWÓW, statywów, kursów....
oczywiście piszę to żartując żeby znowu za chwilę ktoś sobie tego nie wziął na poważnie i rozgorzała dyskusja
Ostatnio edytowany przez hapol (2017-04-09 17:33:03)
hi, hi .... robię aparatem, bo nie posiadam telefonu komórkowego (dzięki czemu żyję na luzie), ale tysz nie wiem co to RAW, HDR i tym podobne (może i pomocne?) pierdoły
ale .... już myślę żeby wziąć jakieś lekcje - może u Kolki??
Jak zaraz nogą tupnę...ładnie to się tak nabijać z ambitnego laika foto??? Wniosek nasuwa się jeden: za dużo gadam Obiecuję poprawę
Kolka....dyć napisołech że żartuja
nikt sie przeca niy nabijo
aaaaa....z tym tupaniem nóżkąąąą to bych sie lepij powstrzymoł bo Ci sie statyw obali
Ostatnio edytowany przez hapol (2017-04-09 20:28:22)
Statyw sie jeszcze przyda i radzę Ci Hapol uważać...cieżki jest
Kolka.....polecam drogą kupna nabyć aluminiowy....lekki jest
Masz rację - w takim przypadku po południu może być
A o tej porze roku to już długo jest jasno na dworze, więc nie byłoby obawy wracania po ciemku, gdzie każdy cień to wtedy groźny niedźwiedź No ale krokusy będą kwitnąć jeszcze przez kolejne lata, więc masz szansę nadrobić to, co Ci się teraz nie udało
Asia- piękne zdjęcia, fajna wyprawa, szkoda tylko,że z foletowych łanów zostały smętne resztki No i jest to powód, by tam w przyszłym roku wrócić Ja myślę,że focenie ma sprawiać przyjemność focącemu i nie istotne czy fonem, czy super wypasionym aparatem A że jeszcze ktoś się chce tym podzielić- to już w ogóle super
Najważniejsze,że się nauczyłaś czegoś nowego I to Tobie fotografowanie ma sprawiać przyjemność- bo z musu, czy zrobić najlepszą fotę na świecie- to chyba nie o to chodzi w amatorstwie Czasem piękne foty a właściwie najczęściej- to dzieło przypadku i łutu szczęścia
A dla mnie najbardziej podobają się magiczne mgły
Kolka i już się dowiedziałam Przejechałabym się na takie plenerowe zdjęcie z kimś 'obcykanym'
I doskonale Cię rozumiem z tymi kadrami, bo ja też tak mam Na pewno, ta wrażliwość, po części jest talentem, ale po części też rutyną Każdy kiedyś zaczynał
Piękne fotki
Ależ oczywiście Antenko! Focenie ma sprawiać przyjemność!!! I każda czynność jaką wykonujemy Tak się do końca nie da, ale staramy się zajmować tym co lubimy Jedni lubią dreptać, inni leżeć na plaży. Jedni lubią pstrykać, inni tylko patrzeć. Jedni pstrykają wypasionymi aparatami, inni telefonami. Jak to było?...wszyscy możemy spać w jednym łóżku, a każdy z nas będzie miał inne sny Ja akurat uwielbiam pstrykać zdjęcia i nie ma znaczenia czy komuś się podobają czy nie. Chociaż...jak się podobają to się cieszę Sprawia mi to niesamowitą frajdę
Hyde Mówisz i masz - opcji wyjazdu na warsztaty jest mnóstwo, ceny zróżnicowane, zadowolenie pewne! Naprawdę polecam
Z jednym się nie zgodzę. Aparat ma znaczenie!! Obiektyw to podstawa!!
Czasami wkurza mnie jednak ciąg dalszy zdjęcia. Zbyt wielki „tumiwisizm” (dość często spotykany na różnych forach) potrafi zniechęcić do oglądania.
Jeśli już zdecydowaliśmy się upublicznić nasze „szczęście”, warto poświęcić kilka chwil przed wysłaniem zdjęć na serwer i troszeczkę je wykadrować, czy wyprostować (nie mylić z zamierzonym efektem).
To tak z szacunku dla oglądających.
Dobór zdjęć zamieszczanych na forum też jest bardzo istotny. Gdy oglądam 17 zdjęcie tego samego kamienia na plaży (bliżej, dalej, z prawej, z lewej, z pieskiem, z kotkiem, z dołu , z góry, z Krysią, z piwem z ….) też najczęściej kończę relację.
Pozwolę sobie dyskutować z Oskarem. Oczywiście aparat ma ogromne znaczenie zwłaszcza w gorszych warunkach świetlnych. Wiadomo również, że idealne zdjęcia robi się z porządnego statywu, ale ...
Na objazdówce raczej nie ma czasu na rozstawianie statywu (w odpowiednim miejscu) itp.
"Jeśli już zdecydowaliśmy się upublicznić..." - na forum fotograficznym TAK. I tam zdecydowałbym się na publikację nielicznych moich foto. Ale na forum podróżniczym?? Przecież relacja i foto w gruncie rzeczy służą mnie, bo wzmacniają mą pamięć. Oczywiście czasem oglądają je i inni, a nawet mają szansę je ocenić (w skali 0 - 6).
Sam łapię się na tym, że to któreś foto tego samego obiektu choć w nieco innym ujęciu, ale przywiązanie do foto (wszak to moje i moja pamięć) sprawia, że je wstawiam. Kto chce może obejrzeć tylko wybrane na podstawie miniaturek (czasem tak robię), a kto nie chce oglądać nie musi. Nie liczę na podziw, chociaż gdy się komuś spodoba to, jak napisała Kolka, niesamowita frajda.
Może dlatego, że mam dużo czasu, a może ze zwykłej ciekawości znanych i nieznanych mi miejsc oglądam większość zamieszczanych tu foto (czasami co trzeci kamień lub palmę). I bez znaczenia jest czy już tam byłem, czy może nigdy nie pojadę, bo mam inne priorytety.