Nie jesteś zalogowany.
tak właściwie to znalazłem alternatywę. Bo ani biuro, ani wyjazd na własną rękę. Goście robią plan podróży, rezerwacje, a my sami realizujemy. Od Travelme W sumie to kupiłem na razie od nich bilety lotnicze, ale wiem że ludzie tak jeżdżą
acha!
W sumie to jeśli ktoś boi się na własną rękę, a nie chce zapierdzielać w stadku to zawsze są butikowe biura podróży, takie jak Strefa Wypraw, albo Dragon adventures, wiem bo znam szefa pilota, który w innych biurach też pracuje, a laska od niego robi program dla Martyny może nas nakręcą, hehee
Indie zawsze byly wysoko na mojej liscie , ale po tym co tam sie teraz dzieje nie zdecydowalabym sie na wyjazd w ten rejon , tym bardziej ze jestem kobieta a tam gwalt za gwaltem kiedys to tylko dotyczylo miejscowych kobiet teraz coraz czesciej gwalca nas turystki
To prawda, ostatnio głośno o gwałtach w tamtych rejonach, dlatego osobiście wybrałabym biuro podrózy. Ale ja z reguły szukam wyjazdów z niszowymi biurami
Generalnie w tym roku chcę wybrać się do Indii ale przeczytałam opinie na wielu różnych stronach i jednak taki wyjazd wolę zorganizować z biurem podróży, bezpiecznie i w miarę szybko.
Świetnie, że podałaś tą stronę, tak jak napisałem - zamierzam wybrać się w tym roku z narzeczoną do Indii. I chcemy się dobrze do tego przygotować Mam nadzieję, że się uda, będzie na pewno super.
Climber zgadzam się z Tobą. Ja też chce tam jechać w przyszłości. Wiem że to nie wczasy z drinkiem z parasolką i 5* hotelem, ale mnie właśnie takie wakacje odpowiadają. Fajnie jest mieć czysty hotel ale jakby mi przyszło spać w takim gorszej jakości albo u miejscowych to mi nie przeszkadza. Mało to najbardziej preferowane u miejscowych. Ja zwiedzam dla zabytków ale też dla ludzi, kultury żeby prawdziwe życie zobaczyć w drugim kraju. Przy basenie z drinkiem w dłoni tego nie doświadczę. Dlatego wybieram wczasy na własną rękę - ostatnio objazdowe. Własny samochód, nocleg u znajomych mieszkańców danego kraju, miejsca jakie mi pasują czas zwiedzania nie określony ściśle i pełna swoboda. Jedyne ograniczenia czasowe to początek i koniec urlopu. Reszta w moich rękach.
Rozumiem, że są różne typy podróżników i różne miejsca do których się jedzie i nie potępiam plażowiczów czy basenowiczów. To ich wybór i jeśli to dla nich radość odpocząć na plaży/basenie to czemu nie.
Ludzie tylko pomyślcie gdzie jedziecie i za ile. Nie oczekujcie od 3* w Bułgarii złotych klamek w pokoju i jakuzzi i sauny za 1500 zł za tyg. My mieliśmy taką sytuację, para po nieprzespanej nocy (opóźnienie samolotu) po 3 h spędzonych w hotelu czy od 6-9. O 9 na spotkaniu organizacyjnym miała całą stronę A4 skarg i zażaleń zamiast cieszyć się wakacjami, pogodą piękną i urlopem. W pokojach nie było brudno, robale też po poduszce nie biegały, widok na baseny więc jak dla nas całkiem przyzwoicie. Ani w Norwegii pokoju 5* za 100 zł za dobę. Nie oczekujcie że zapłacicie za malucha a odstaniecie mercedesa w skórze. Ani od wspomnianych tu Indii czystości i porządku na ulicach itd. Jeśli chcecie zobaczyć piękny, ale sztuczny obrazek nie wyściubiajcie nosa za hotelowy "płot". Wtedy wrócicie bez traumatycznych wspomnień a z takimi o pięknej pogodzie, klimatyzacji, ciepłej wodzie i smacznym hotelowym jedzeniu sporządzanym pod turystów.
Ale się rozpisałam
Pozdrawiam wszystkich TM i przepraszam jeśli ktoś poczuł się urażony