Nie jesteś zalogowany.
Witam
Proszę poświęcić chwilkę czasu na przeczytaniu tej przestrogi
Chciałbym się podzielić przestrogą dla tych co mają zamiar skorzystać z usług restauracji Kristian Pizza w Trogirze.
Opowiem pewną sytuację która dla jednych wyda się absurdalna, inni pomyślą - ach znowu "pijani" Polacy coś
narozrabiali lub oszczędzali na zamówieniu. Wszyscy w momencie zdarzenia byliśmy trzeźwi, zadowoleni z wypoczynku i pełni podziwu dla krajobrazów i morza w Chorwacji.
W dniu 19.07 wybraliśmy się do restauracji w Trogir, Chorwacja. Restauracja polecana przez TripAdvisor, dobre opinie i tym się kierowaliśmy przy wyborze. Dzieci głodne po długim spacerze po rynku i starówce. Trzy rodziny z dziećmi w wieku od 1-13lat. Łącznie 12 osób (w tym 6 osób dorosłych)
W restauracji usiedliśmy kelner przyjął od nas zamówienie na dwie pizze i podał fotelik dla naszej najmłodszej córeczki w wieku 1rok. Nie zgłaszał zastrzeżeń do ilości osób i wielkości zamówienia. Sam nawet zasugerował aby na początek zamówić dwie i ewentualnie coś domówić jeszcze.W momencie zajmowania miejsc w restauracji było dosyć pusto - 4,5 osób, większość stolików pusta.
Oczywiście wszyscy trzeźwi, radośni jak to podczas wakacji. W tym momencie do stolika podszedł właściciel lokalu, zdecydowanie wypraszając nas sugerując że to nie jest polski fast food i nie zostaniemy obsłużeni. Mamy opuścić lokal i zwolnić miejsce dla innych gości. Co też niezwłocznie uczyniliśmy, wyrażając niezadowolenie z takiej sytuacji. Od tego momentu właściciel przestał już być miły, zaczął źle się wyrażać o Polakach.
Po wyjściu na ulicę chwilę staliśmy przed lokalem rozmawiając o tym co się zdarzyło, wszyscy byliśmy zszokowani tym jak nas potraktowano. Oczywiście nie byliśmy zadowoleni ze sposobu obsługi w tym miejscu.
W tym momencie ktoś nas zapytał po angielsku, czy polecamy tą restaurację - oczywiście że nie polecaliśmy.
Niestety usłyszał to właściciel, zaczął nas w tym momencie popychać sugerując opuszczeniu ulicy. Wybiegli dwaj kelnerzy którzy również niedwuznacznie sugerowali opuszczenie ulicy. Zostaliśmy uderzeni kilkukrotnie przez właściciela, groził nam szklankami przystawiając do szyji sugerując poderżnięcie gardła.
Sytuacja wręcz absurdalna i trudna do wyobrażenia. My z dziećmi i atakujący nas właściciel z kelnerami.
Przypuszczam że cały atak został spowodowany tym, że po wyjściu zdecydowanie wyrażaliśmy swoje niezadowolenie odstraszając tym potencjalnych klientów lokalu. Sprawa została zgłoszona na policję w Trogirze. Właściciel będzie miał sprawę w sądzie. Z tego co sprawdziłem teraz opinie to nie pierwsze takie jego zachowanie, szczególnie wobec nas Polaków
Pisząc to nadal uważam że Chorwacja to piękny kraj, piękne krajobrazy, morze jest fajne ale ludziom to się chyba przewróciło w głowach.
Post piszę ku przestrodze. Jeśli ktoś ma ochotę to oczywiście może hejtować lub wyrzucać swoje frustracje, ale nie o to w tym wszystkim chodzi. Chodzi o bezpieczeństwo i spokój poczas wakacji
Wszystkie wydarzenia opisane są prawdziwe i zdarzyły się tego lata
Paweł
Wyjątkowo „sympatyczna” sytuacja. Na szczęście czasy Chorwacji mam już za sobą!
Wierze Panu, zachowanie wlasciciela bylo chamskie, ale uwazam ze na sprawe nalezy spojrzec z innej strony. Jestem Wlochem i mam od czasu do czasu do czynienia z turystami polskimi. U nas jest nie do pomyslenia by pizze dzielic etc, bo zdarzylo mi sie, ze rodzina polska zaznaczam nie biedna udala sie do pizzeri i zamòwila jedna pizze na 5 osòb. ze wstydu nie wiedzialem gdzie sie schowac. Pizza od lat byla uwazana za jedzenie dla biednych, ale jedna pizza na osobe nie na wiecej. Ja mysle, ze gdyby Pan zamòwil i inne dania kelner i wlasciciel zachowaliby sie inaczej. Niestety u nas tez bylby Pan gosciem non gradito, tj nie milym nie przynoszacym pieniedzy a zajmujacym tylko miejsca, gdyby zamòwil Pan tylko 2 pizze na 12 osòb. Zaznaczam nie mam do czynienia z biednymi Polakami, a jednak czasami zachowuja sie jak ostatnie dziady chca kupic wino na prezent dla szefa za 90 centòw- czytaj trucizna, groza, ze wiecej nie przyjada bo w turystycznej miejscowosci zaplacili az ròwnowartosc 6-u zlotych za kilo pomodoròw etc. Pozdrawiam Alberto
Eee tam! bez przesady zaraz z tym dzidowaniem!
fakt, że nasi rodacy potrafią pokazać się czasem z tej buraczanej strony, ale nie zawsze.... czasami takie kupowanie jakichs lokalnych przekąsek podyktowane jest li tylko checią spróbowania lokalnych przysmaków, a nie najedzenia sie, bo np. wcale nie jestesmy głodni, tylko chcemy pokosztować różności.... i to takie dziwne?
dla mnie restaurator, który "warczy" na klientów, bo za mało zamawiają, to jest cham i prostak - a nie żaden restaurator!
Wywieś sobie szyldzik przed knajpą, że obsługujesz tylko tych, którzy zamówią powyżej 50EUR (he he... zobaczymy ilu bedziesz miał klientów? ).
(A tak na marginesie: z Ciebie Włoch taki jak ze mnie masajka , znam Włochy i Włochów i wiem, że rzadko maja chęc uczyć sie języków obcych, szczególnie takich jak polski , a jesli juz to znają go tylko Ci co pomieszkuja w Polsce i to raczej tylko w mowie, a Ty piszesz bez błędów (ortograficznych) - stąd mniemam, że lejesz wodę Drogi Alberto
I obsiedli włocha!! Dla mnie może być i Grendlandczykiem. Pozdrawiam!!
Jeżeli taka sytuacja naprawdę miała miejsce to po jakiego grzyba właściciel w ogóle podaje w menu pizzę?
O rety, dopiero teraz przeczytałam ten wątek! Ludzie kochani, PAX!
Właściciel knajpy Chorwat to bezdyskusyjnie cham, świr i należy mu się proces. Jego świta też niewiele lepsza. Widocznie jest tyranem i pracownicy chcą mu się podlizać. Gdy ja byłam w Chorwacji po raz pierwszy - a było to 23 lata temu - straż graniczna zabrała nam paszporty przed odjazdem pociągu międzynarodowego na Węgry i nie chciała oddać, zamknęli je w kanciapie i trzymali, czekali na łapówkę, ale gówno dostali. Potem byłam 13 lat temu i w kilku knajpach byliśmy BARDZO niemiło obsłużeni, wprawdzie nikt nas nie pobił, ale dawano nam odczuć, że jesteśmy non grata, chociaż na 3 osoby zamawialiśmy np. 2 pizze i 3 dania z owoców morza Jak widać nadal się takie rzeczy, a nawet gorsze, zdarzają.
Czy Chorwaci nie lubią Polaków? Pewnie nie cierpią. Ale kto Polaków lubi? Może Węgrzy... No dobra, i Gruzini. Jeśli słyszeliście o jakimś innym narodzie, który naprawdę lubi naszych rodaków, to powiedzcie. Polacy są odbierani albo jak chmara pijaków, cwaniaków i dziadów, albo jak naród nieobyty i skąpy. Wszędzie, gdzie byłam w podróży (Europa, Azja, Afryka, Ameryka Środkowa), słyszałam to samo: Polacy nie dają napiwków! To może być sedno problemu.
Jak się do tego dołoży skłonność do robienia pijackich burd, hałasowania po nocy, obrzygiwania kempingów, no i niechęć do inności - obraz wychodzi nieciekawy. Wiadomo, że nie wszyscy są tacy i mogą się taką oceną czuć urażeni.
Ale cóż, prawda jest taka, że narodem z dobrymi manierami nie jesteśmy. Mamy nadęte gęby, nie mówimy dzień dobry obcym, jesteśmy roszczeniowi, chcemy mieć wiele za mało, a jeszcze lepiej za nic. Wiele osób jeździ tylko po to, żeby się nachlać miejscowych trunków - niedawno była z takimi egzemplarzami na Kubie.
Podróżując z rodziną indywidualnie samochodem wiele razy miałam okazję się przekonać, że tak jest i też dostawałam czasem po głowie (tylko w przenośni na szczęście) i w sumie za co? Za średni poziom naszych rodaków. No i trochę pewnie za to, że nie śpię na hajsie i liczę się z wydatkami, napiwki jeśli w ogóle daję to małe, drogie hotele omijam.
Co do alberto i tego, czy jest Włochem, czy nie jest, to nie mam pojęcia i nie wypowiadam się. Może jest Włochem o polskich korzeniach, a może Polakiem o korzeniach włoskich, z którymi się identyfikuje. Natomiast napadanie na niego tylko dlatego, że wyraził swoje zdanie nie po naszej myśli nie powinno mieć miejsca, to hejt. I Polska właśnie... Polak zawsze wszystko wie najlepiej, włącznie z tym kim jest osoba pisząca post. Ojjjjjj... smutne to wszystko
Możemy się bronić, oczywiście, przed złymi opiniami na nasz temat, a nawet powinniśmy. Ale nie przez argumenty ad personam!
Bardzo ładnie to opisałaś. Napisał bym, że delikatnie. To prawda! Poziom naszych rodaków za granica bywa żenujący!!! Powszechne cwaniactwo i chamstwo, to wspaniałe cechy naszego narodu za które wszyscy nas lubią.