Oferty dnia

Nie jesteś zalogowany.

  • Index
  •  » W góry
  •  » Z Czantorii na Soszów czyli jedną nogą w Czechach

#16 2017-09-19 18:38:43

papuas

Re: Z Czantorii na Soszów czyli jedną nogą w Czechach

Myślę, że Admin będzie wyrozumiały - wszak ta reklama jest integralną częścią relacji. Ale muszę przyganić - coś ten planujący przewodnik się nie popisał, bo trza się zdecydować na początku, albo wyjście w góry, albo nocny rajd. Dobrze, że skończyło się zejściem blisko samochodu (i było kogo zapytać). Jak sama zauważyłaś Żywiecki jest bardziej bezludny i schodzenie na krechę może się skończyć nadłożeniem drogi lub nawet noclegiem w nieznanej dolinie. Pomimo iż takie zachodzące słońce daje wspaniałe światło do wspaniałych foto to jednak tak trza planować, aby godzinkę przed zmrokiem być już u celu.
no obrazków z następnych planów (w Żywiecki) nie widzę to i doradzić nic nie umiem  smile

 

#17 2017-09-19 19:14:32

oscar

Re: Z Czantorii na Soszów czyli jedną nogą w Czechach

To nie reklama to forumowe polecenie. Wskazane jak najbardziej smile

 

#18 2017-09-19 20:44:06

Angela

Re: Z Czantorii na Soszów czyli jedną nogą w Czechach

Kolka, ale górołaz się z Ciebie zrobił w tym roku smiech Fajnie, fajnie, też bym sobie gdzieś połaziła smile

 

#19 2017-09-19 22:24:10

Kolka

Re: Z Czantorii na Soszów czyli jedną nogą w Czechach

Hehe...raczej spacerowicz górski wink Zaczyna mi tych gór coraz bardziej brakować. Papuas - ja pisalam wcześniej relację  z Rycerzowej w Żywieckim wink A plan mam na ten weekend- chcę przejść szlakiem najpiękniejszych beskidzkich hal na Pilsko, a za dwa tygodnie Pieniny smile ale jak to ostatnio u mnie już bywa, wycieczka jest pod znakiem zapytania. Muszę się najpierw wykurować bo jestem nie do życia wink no i pogoda musi się wyklarować - przydałby się jakiś szaman big_smile A co do zejścia w nocy...ja nie wiem jak to się dzieje, ale za każdym razem, podczas każdej mojej "wyprawy" coś mi się przytrafia. Jeszcze nie zdarzyło się, żeby wszystko poszło wg planu wink no ale żeby zabłądzić przy schodzeniu z Czantorii...teraz już wiem, że się da smiech
Oskar...jakie tam polecenie... smiech każdy ma jakieś swoje preferencje - mi się tam po prostu bardzo podobało super

Ostatnio edytowany przez Kolka (2017-09-19 22:46:23)

 

#20 2017-09-20 08:23:00

oscar

Re: Z Czantorii na Soszów czyli jedną nogą w Czechach

Kolka - polecenie w sensie: pochwalić, wytypować, zachwalić, zalecić, zaprotegować, zarekomendować!
Fajne klikacie zdjecia smile smile

Ostatnio edytowany przez oscar (2017-09-20 08:23:41)

 

#21 2017-09-20 09:24:28

hapol

Re: Z Czantorii na Soszów czyli jedną nogą w Czechach

Kolcia....piękne foty z też moich ulubionych okolic super

Hmmmmm.....na Czantorię właziłem i złaziłem z buty ponad trzydzieści razy....Kurczę muszę też kiedyś spróbować zabłądzić smiechwink

 

#22 2017-09-20 12:06:48

Kolka

Re: Z Czantorii na Soszów czyli jedną nogą w Czechach

Oskar - no to polecam bardzo smile
Hapol - smiech no widzisz...trzeba być wyjątkowym żeby podczas zejścia z prostej górki zabłądzić. Widocznie sobie nie zasłużyłeś smiech

 

#23 2017-09-22 18:00:42

papuas

Re: Z Czantorii na Soszów czyli jedną nogą w Czechach

no pogoda zdecydowanie nie rozpieszcza; dziś piąteczek i dalej leje
może październik będzie łaskawszy do wyjść w góry
a co do błądzenia - spróbuj Hapol zrobić nocny rajd bez latarki po trasie, którą jeszcze nie szedłeś smile
wiem coś o tym - na krechę wyszedłem z drugiej strony góry niż powinienem i trza było szosą obchodzić kiiilooometry  smile

 

#24 2017-09-22 19:25:59

oscar

Re: Z Czantorii na Soszów czyli jedną nogą w Czechach

Też mi się zdarzyło zgubić kilka razy drogę. Gdy już dotarłem zmęczony nad ranem do domu, tylko pies się cieszył i merdał ogonem….
Pies to największy przyjaciel człowieka!! smile smile
Większy niż żona!!! smile smile smile

 

#25 2017-09-23 07:10:50

hapol

Re: Z Czantorii na Soszów czyli jedną nogą w Czechach

Papuas....muszę kiedyś spróbować smilesmiech

Oskar... 100/100 super
Wiem coś o tym!!! wink

 

#26 2017-09-24 13:49:20

texarkana

Re: Z Czantorii na Soszów czyli jedną nogą w Czechach

Piękne zdjęcia! Ja muszę się przyznać, że Beskidy znam tylko z nart, tzn. raz w czasach szkolnych byłam ze znajomymi na jakiejś wakacyjnej wędrówce od schroniska do schroniska z plecakami, ale niewiele pamiętam - jak widzę, szkoda!
Może na takie przygody ze zgubieniem drogi coś by pomógł mały turystyczny GPS?

 

#27 2017-09-24 15:42:27

Kolka

Re: Z Czantorii na Soszów czyli jedną nogą w Czechach

Ale ja tam nie zabłądziłam! smiech Mapa w zupełności wystarczyła, na koniec pomyliły nam się tylko szlaki /tylko... smiech / Nie panikowałyśmy bo tym drugim też byśmy spokojnie doszły, ale za dużo czasu przeznaczyłyśmy na odpoczywanie po drodze wink Stąd zastała nas noc.
Hehe...taki to miastowy turysta ze mnie smiech

 
  • Index
  •  » W góry
  •  » Z Czantorii na Soszów czyli jedną nogą w Czechach

Stopka forum

Napędzane przez PunBB, modyfikacja Fresh