Nie jesteś zalogowany.
Nurtuje mnie to, że tam można sobie tak zwyczajnie chodzić. Rozumiem, że te zwierzęta są w miarę oswojone z ludźmi. A wiadomo coś o atakach na turystów?
Fajnie, że mogliście tak blisko podejść i zobaczyć nosorożce w całej okazałości. My musieliśmy zachować trochę większy dystans bo tuż przed naszym przyjazdem kłusownicy zastrzelili w parku jednego nosorożca i zwierzaki były niespokojne. Poza tym my też obserwowaliśmy samicę z "maluchem" więc nie należało jej denerwować.
Czy zwiedzaliście w Bulawayo muzeum kolejowe?
Angela - Matobo Park to prawdopodobnie jedyny park gdzie w ten sposób podgląda się nosorożce. To nie sa „domowe” zwierzęta. To zupełnie dzikie, i kierujące się swoimi instynktami zwierzęta, którym w tej chwili człowiek zapewnia jakąś ochronę przed kłusownikami tworząc takie właśnie parki.
Tam nie można „tak sobie chodzić” każda grupa ma swojego przewodnika i strażników z bronią. Przed spotkaniem z nosorożcami jest krótkie szkolenie o zachowaniu i znakach jakie będą nam wydawać na migi. Należy bezwzględnie wykonywać polecenia przewodników lub zginąć bohaterską śmiercią walcząc z nosorożcem!
Jak agresywne potrafią być te zwierzęta, przekonaliśmy się w innym parku podczas naszej wycieczki. Agresywny osobnik trzy razy atakował nasz samochód!!!
W swoim życiu byłem już w wielu parkach. Wszędzie był bezwzględny zakaz opuszczania pojazdów z wyjątkiem miejsc do tego utworzonych. To że można połazić pieszo i poczuć ten dreszczyk emocji to największa zaleta tego parku. Pewnie skończy się to jakimś spektakularnym zdarzeniem, ale o żadnych wypadkach nikt tu nikogo nie informuje! To Zimbabwe!!
Na początku XX wieku uważano nosorożca białego za całkowicie wymarłego, jednak w parku KwaZulu-Natal w RPA odnaleziono 50 osobników, które objęto ochroną i podjęto prace nad powiekszeniem stada. Dzisiaj nosorożca białego można spotkać w kilku krajach Afryki , ale w dalszym ciagu jest zagrożony wyginięciem na skutek kłusowniczych polowań.
Ostatnio edytowany przez oscar (2017-10-05 09:34:52)
Kurczę... kliwia jak żywa, jak w mojej doniczce na parapecie... - kwiecię z foty powyżej
Czaderskie nosorożce, MEGA przeżycie- taki spacer. No cóż więcej dodać- super
kliwia!!?? Dzieki antenka. Nie miałem pojęcia jak to się zwie!!
widok zaiste cudny, te kamole też są malownicze
dobrze że jaszczurki, a nie węże (jadowite)
a jaka jest pewność, że lwów w pobliżu nie ma??? coś beztrosko i trochę pojedynczo chodzicie
Jak to było?
- Ja nikogo się nie boję!
Choćby niedźwiedź... to dostoję!
Wilki?... Ja ich całą zgraję
Pozabijam i pokraję!
Te hieny, te lamparty
To są dla mnie czyste żarty!
A pantery i tygrysy
Na sztyk wezmę u swej spisy!
Lew!... Cóż lew jest?! - Kociak duży!
Naczytałem się podróży!
I znam tego jegomości,
Co zły tylko, kiedy pości…..
a na poważnie:
W parku „Matobo” nie ma lwów. Właśnie dlatego można podchodzić nosorożce pieszo! Gdyby pojawiały się tam lwy z pewnością by tego zabronili
Co do węży? nie widzieliśmy ani jednego, ale skoro jest tak dużo jaszczurek, to z pewnością gdzieś tam były.
Oskar- a proszę Nie ma za co
Widoki obłędne... echhh... Po prostu przepiękne
Ostatnio edytowany przez oscar (2017-10-06 12:43:49)
Niestety nie wiem, za mało danych ale obstawiam jakąś odmianę tulipanowca, choć mogę się mylić