Nie jesteś zalogowany.
Angela- Tobie na pewno tam by się podobało
Hapol- no to ciułaj do tych słoików Na te wzorki Hamaczków nie było, ale dla chcącego nic trudnego
Haha no gekonie potwory... to się obśmiałam
Asia- byliśmy tam 3 noce i w sumie wyszło,że 3 pełne dni. Dla mnie wystarczająco po zorganizowaniu sobie czasu
Ostatnio edytowany przez Antenka (2017-12-17 21:17:19)
fajne!! W Br. podgladalismy trochę inne
Fajne Dzioborożców jest parę gatunków A ten to jaki? Papuas na bank wie
Te "twoje" dzioborozce widziałem na Sumatrze i nazywały sie "żałobne". Tylko nie pytaj dlaczego
pozostaje mi potwierdzić nazwę podaną przez Oscara
no w tych warunkach to nie tylko poślizgnąć się można, ale wręcz ducha wyzionąć
no a takie porwane spodnie to też może być zajmujący widok; chociaż jednak wspólczuję
Oskar- dlaczego?
Papuas- dziękuję Powiem tylko, że warto się męczyć w tych warunkach Przeżycia bezcenne
No to doszliśmy cało, szczęśliwie i w jednym kawałku do biura Parku. Jakiś czas wcześniej skończyła nam się woda( a mieliśmy jej ze sobą naprawdę dużo ) i wpadamy do Panów Strażników by kupić trochę wody- bo czujemy się wysuszeni od środka, choć cali mokrzy na zewnątrz...
Panowie sobie odpoczywają na leżankach w kanciapce
Wyjrzał jeden, popatrzył na nas i wyniósł karton butelek
Ufffff.... jaka ulga... człowiek nie wielbłąd, pić musi
Odpczywamy sobie pod daszkiem, Pan Strażnik patrzy z politowaniem na nas i mówi:
- w taką pogodę jak dziś, to w taką trasę się nie idzie. Za gorąco.
To tu bywa chłodniej????
-No całkiem fajnie było - my. - I hornbile były, i małpy.
Pan strażnik rozdziawił buzię...
-Jakie hornbile???Gdzie widzieliście??? Ich tu normalnie nie ma- mówi zdziwiony.
-No na punkcie widokowym. Cztery były- my
-Eeee!!! -krzyknął Pan w kierunku kanciapy -oni widzieli hornbile!!!
W kanciapie się zakotłowało, Panowie wyskoczyli z leżanek
- To niemożliwe! Dawno ich tu nikt nie widział!- przecierają zaspane oczka.
-Oooo..., macie foty- my, i podsuwamy im pod nosy aparaty Może myślą, że łżemy???????
W zamarłym powietrzu, Panowie zastygli na bezdechu...
Jeden się ocknął, wziął wdech i wyszeptał:
-lucky WY
No, ba.... Znaczy szczęście nam dopisało
...to była rekompensata za trudne warunki
Fajnie mieliście!
Milo pooglądać ... w warunkach domowych, bez wilgotności 100%