Nie jesteś zalogowany.
Dolomity, to D O L O M I T Y - zdjęcia fantastyczne. Złota, górska jesień w niskim słońcu - coś co tygrysy lubią najbardziej. A foty nadają się do zrobienia kalendarza. Trochę Ci tych widoków zazdroszczę.
Najwyżej po asfalcie byłem na przełęczy w Pirenejach w drodze do Andory (grubo ponad 2tys)
Wracając na niziny - mam nadzieję, że tych skobli u Franciszkanów nie rozmontowałeś - sam jestem ciekawy co to?? Na foto widać jeszcze jedne ciekawe zabudowania kawałek dalej na górce.
Papuas...dzięki ....no lubiom i to bardzo a że pogoda dopisała to widoczki były iście kalendarzowe
W mieście znajduje się dawna kopalnia srebra, która była niegdyś największą kopalnią średniowiecznej Europy.
Łatwo się domyślić że cech górników był bogaty i wpływowy, więc "wykupili" sobie nawę główną w kościele i na wejściu postawili tą kamienną skarbonkę
Rozumiem że chodzi Ci o te zabudowania na górce
http://navtur.pl/place/show/5129,zamek-freundsberg
Piękne fotki!
I piękne tereny; oj, ożywiłeś tymi zdjęciami moje wspomnienia z tamtych rejonów... a było to i zimą na nartach, i latem na naszych wojażach, jeszcze kiedyś - dawno temu - maluchem (pokonywaliśmy m.in. Passo Falzarego jadąc z Cortiny w dalszą trasę wakacyjną..., itd, itd.
lubię te rejony bardzo
Angela....no jakoś dzielnie dała radę, pomógł w tym też travel-gum
Z drugiej strony to nie były Kanary, gdzie kierowcy znali na pamięć każdy centymetr serpentyn i śmigali jak szaleni.
Nasi kierowcy wiadomo jechali spokojnie i zachowawczo, więc wyglądało to dużo spokojniej
Aniu...no to się cieszę
Maluchem?!?!? rozumiem że oczywiście latem
A co do przejazdu to mieliśmy prawdziwego fuksa, bo w tym okresie potrafi już tam spaść kilka metrów śniegu a wtedy droga jest zamknięta dla autokarów...A tu proszę pogoda jak w lecie
wątpliwości rozwiane, ciekawość zaspokojona
i z dużym biurem zdarza się dodatkowa atrakcja, ale raczej rzadko (i nie odległa kilometrowo oczywiście)
czekam na dalsze widoczki
Fajne mieliście spotkanie
My kiedyś latem spotkaliśmy w Innsbrucku kilku Austriaków z kadry trenujących - gdy sami zwiedzaliśmy skocznię; też było miło, parę słów rozmowy, nawet porobiliśmy wspólne zdjęcia
Takie niespodzianki na trasie są miłe...
Też czekam na dalsze zdjęcia!
Papuas...no ja takiej dodatkowej niespodzianki nie miałem ani razu, za to parę razy zdarzyło się w "tych znanych" że pilotce się nie chciało i robiła sobie jakiś dzień na odpier**l po łebkach
Ostatnio edytowany przez hapol (2019-10-23 17:50:23)