Nie jesteś zalogowany.
GAMARDŻOBA!!!
Wyjazd miał się odbyć we wrześniu ubiegłego roku, jednak przez covid cały turystyczny świat i nie tylko został wywalony flakami na wierzch....
Zresztą na początku tego roku też nie było zbyt ciekawie i różowo co do wyjazdu.Najpierw łizerek odwołał z wiadomych powodów całą siatkę lotów do Gruzji, potem przywrócił, to znowu Gruzja zamknęła granice.....Potem otworzyła ale łizer zrobił loty tylko z W-wy co wiązało się z dodatkowymi kosztami itd..itp...Mówimy trudno polecimy z Wawy, na szczęście wszystkie zmiany lotnisk i terminów były bez kosztowe.
Jakoś w kwietniu linie wznowiły loty z Pyrzowic, więc pojawiło się światełko w tunelu że będzie wszystko ok!
Nasza czwórka po jakimś czasie dostaje potwierdzenie że lecimy od nas! Uffff
Do tego udało nam się wszystkim zaszczepić ( ja drugiego fajzerka dostałem 2 czerwca a 12 wylot )...Wiadomo bez tego dodatkowe koszta testów PCR w Polsce,do porównania drugi test po trzech dniach w Gruzji to około 12o zł ( u nas ceny z kosmosu ) no ale do czasu wykonania testu obowiązkowo samoizolacja, a nie daj Boże by wyszedł jakiś dziwny wynik testu, wtedy........ Siedzimy u Suliko&Medico i od rana czacza i wino hehehe
Na szczęście wszystko udało się ogarnąć i załatwić na czas....W międzyczasie dogranie ostatni spraw logistycznych i wreszcie 12 czerwca o 14 meldujemy się lotnisku Oczywiście ścisła kontrola, sprawdzanie paszportów covidowych, maseczki itd...
Aaaaaa.....dlaczego sam bez Izy?
Otóż żonka ma chorobę lokomocyjną, do tego doszły inne sprawy zdrowotne więc świadoma tego jakie drogi i przejazdy tam będą odpuściła...Ale już z Grzesiem knujemy i kombinujemy przyszłoroczny wyjazd zrobiony pod Izę, żeby wreszcie mogła poczuć tą serdeczność mieszkańców, napić się pysznego winka no i posmakować ichniejszej kuchni
A więc jak ktoś chętny to zapraszom na relacyjkę z urodzinowego wyjazdu Hapola...Będzie widokowo ( Angela ) będzie kulinarnie ( tu Papuas i Piea ) ....ogólnie bydzie zabawa!
Ostatnio edytowany przez hapol (2021-07-04 19:22:21)
Ostatnio edytowany przez hapol (2021-07-04 21:03:48)
muszę się oburzyć - też lubię widoki, a nie tylko gotować i smakować; ale mosz odpuszczone za gibko relacja
taaa ... rożka z trunkiem nie da się odstawić trza do dna; zaczęło się ostro
Gruzję odwiedziłem z BP, ale bez drogi wojennej i Kazbegi, więc będę Ci towarzyszył. Potwierdzam, żarełko tam bardzo smaczne i zróżnicowane, a czacza to jeden z najlepszych bimbrów jakie dotąd piłem, a trochę ich w różnych krajach degustowałem.
Papuas...no dyć wiym
To boła tako mało prowokacja z moij strony
Rożek to pikuś, będą jeszcze inne "sposoby i metody" żeby wypić do dna hehe.
Co do czaczy postanowiliśmy jednym głosem, że na tym wyjeździe raczymy się tylko winem.Oczywiście były dwa czy trzy obowiązkowe toasty z gospodarzami żeby ich nie obrazić, ale na tym był koniec.....Czacza plus upały, a mieliśmy dziennie po 30 stopni, wiadomo jak by się to skończyło ....A powstrzymać się było ciężko bo brzoskwiniowa była przepyszna
Ostatnio edytowany przez hapol (2021-07-06 16:43:32)
Ostatnio edytowany przez hapol (2021-07-06 18:12:48)