Nie jesteś zalogowany.
Kasia6555: zastanowilo mnie jak mozna jechac gdzies z biurem podrozy, ktore juz nie istnieje . Podobnie jak nieodzalowany ORBIS Moze jednak mozna...i mozna miec nadzieje, ze sie wroci "pełnym wrażeń i wspaniałych przeżyć". Saricie zycze powodzenia Pozdrawiam
Mariusz faktycznie ''Triady''już nie ma,ale ich ofertę,z logo ''Triady'' sprzedaje ''Sky Club'' partner dawnej Triady...stąd te zamieszanie.Przykre dla ich stałych,zaufanych klientów ale faktycznie po raz ostatni lecą z dawną ''Triadą''...a właściwie ''Sky Club''.
My również miło wspominamy nasze pierwsze,wielkie wakacje z ''Triadą'',miłe wspomnienia,sentyment,ale niestety to już koniec!
Sarita udanych wakacji!
Byłam z Sigmą Travel 4 lata temu. Jest ok.
Pozdrawiam.
Co prawda nie byłam z Sigmą w Maroku, ale znam dobrze to biuro z innych kierunków i spokojnie mogę polecić! Są bardzo OK!!!!
Ja bym nie polecała wyjazdu z biurem podróży. Najlepiej zorganizować wszystko na własną rękę, gdzie w dobie internetu nie jest to takie trudne. Ostatnio niedrogie bilety lotnicze do Maroka znalazłam na stronie vojamondo.pl , noclegi tez bez problemu można znależć w internecie.
Noclegi i bilety na lot tak, da się załatwić - ale co z transportem pomiędzy zwiedzanymi miejscami? Zwłaszcza gdy nie są to większe miasta? Na moje wyczucie nie da się tego zdalnie zorganizować (a wypożyczenie auta to zwykle spora kasa).
My byliśmy na własnych 4 kółkach. Wystarczy dojechać do Sete we Francji, a stamtąd już pływają promy do Tangeru (z pominięciem przejazdu przez całą Hiszpanię). Taki rejs po M.Śródziemnym (od godz. około południowych jednego dnia do ok. 10-11 rano następnego dnia) jest miłym przerywnikiem w podróży.
Ania, ile kosztuje prom?
Oj, nie pamiętam dziś ceny promu Byliśmy w '98 roku... Ale polecam polską stronę www.promy.pl - mają od lat dużo kontaktów z promowymi przewoźnikami, zawsze aktualne informacje i chętnie służą pomocą... Słyszałam, że pływają do Tangeru teraz też promy z Genui - jeszcze bliższy dojazd z PL niż do Sete...
no tak.... tylko że do Sete tez trzeba dojechać (dzień i noc, lub 2 dni+ nocleg po drodze) +kolejna doba na promie, + to samo na powrót!
Fajna przygoda jak ma się dużo, dużo urlopu, nigdzie sie człowiek nie spieszy, nie jedzie z punktu A do B, tylko zatrzymuje sie po drodze w wielu miejscach; (sama kiedys tak jechałam do Włoch; mozna w 20 godzin- ale my jechaliśmy tydzień- zatrzymując sie po 1 dniu w kilku różnych miejscach po drodze i było super!
tylko że dziś...... czy ja wiem? , tak sie jeździło 20-15 lat temu w tak długie trasy!
chyba wolę jednak samolocik, 4 godzinki , bez zmęczenia, itd..., no ale i bez przygód po drodze:)), niestety;
4500 km w jedną stronę ..... - to jednak samolot górą!
ja też wolę samoloty... Ale nie lubie wynajmować samochodów na miejscu. Poza tym do samolotu nie da się zabrać sprzętu kempingowego i człowiek albo musi kupić wszystko na miejscu, albo być skazany na hotele. W sumie, tak czy inaczej, wersja samodzielna-samolotowa robi się za droga (dla mnie). Aczkolwiek możliwe, że są wyjątki i warto jednak spróbować.
Czyli tak: jeśli kempingi, to własnym autem z własnym sprzętem.
A jeśli nie kempingi - zależy od warunków wynajmu auta na miejscu.