Nie jesteś zalogowany.
Wybieram się za kilka dni do Krynicy Górskiej na narty.
Nie byłem tam kilka lat w sezonie - jeśli ktoś był tam ostatnio, mam pytanie - Jak wygląda w Krynicy sprawa z knajpkami w których można coś dobrego zjeść i napić się grzanego piwa wieczorem? Możecie ktorąś polecić?
to jak z tymi knajpkami w Krynicy, które możesz polecić Fresh:)
ja mieszkałam swojego czasu w Krynicy....rewelacji tam nie ma z knajpkami...ale w jednej jest dobre góralskie jedzenie jest przy głównej ulicy idąc od pijalni po prawej stronie taka drewniana w góralskim stylu...." u bacy" czy jakoś tak.....jeśli chodzi o kawiarnie to w okolicach pijalni jest ich masa...są całkiem przyjemne...choc trzeba sie troszkę naszukać żeby trafić na taka w której goście maja mniej niż 70 lat;)
W Krynicy byłem tylko kilka dni więc zbyt dużo knajpek nie zwiedziłem, w sumie mogę napisać coś o 3.
Jedna z najbardziej chyba znanych w Krynicy (może tak mi się wydaje, gdyż była to pierwsza którą odwiedziłem będąc na nartach kilka lat temu) to Węgierska Korona. Ogólnie knajpka oferuje dobre potrawy typu pasta czy całkiem smaczna pizza. Potrawy nie są zbyt wielkie ale można się najeść. Do tego grzane piwo w różnych "wydaniach". Ogólnie lokal na pewno godny odwiedzenia. Można tam również wybrać się z małymi dziećmi, któe w trakcie biesiadowania rodzicó mogą oglądać sobie bajki na dużej plaźmie. Jeśli chodzi o ceny tą są bardzo przystępne.
Druga knajpka to jeśli dobrze pamiętam nazywała się "Pod zieloną górką". Znajduje się na na początku deptaku po lewej stronie. Tutaj szczególnie polecę żurek z kiełbasą oraz pizzy - były naprawdę dobre W lokalu panuje fajny klimacik. Ceny również jak najbardziej "zjadliwe".
Ostatnie z miejsc któe odwiedziłem to "U Krakowiaka" - znajduje się przy wjeździe do Krynicy (jadąc od Nowego Sącza) po prawej stronie. Nie da jej się nie zauważyć - to ogromny drewniany budynek zbudowany kilka lat temu. Tego lokalu jednak nie polecę z czystym sumieniem. Jedzenie jednak smakowało mi lepiej w powyższych lokalach, choć nie mogę też powiedzieć że było bardzo złe. Tutaj jednak bardziej uszczuplimy swój portfel, minusem jest także dalsze położenie od centrum. W moim przypadku miałem kwaterę przy samym centrum i po całym dniu na stoku nie do końca chciało mi się iść ten kawałek, szczególnie że byłą duża plucha.
Do tego dla wszystkich narciarzy obowiązkowe jest odwiedzenie jednej z knajpek na szczycie Jaworzyny Krynickiej - już sam widok grilla palonego na zrewnątrz i zapach grilowanej karkówki przyciągał
No po tych wyczerpujących informacjach trza jechać do krynicy:D
oo jak fajnie tam teraz tak pusto nikogo nie ma:D
U mnie tez pusto...i smutno...zapraszam do Częstochowy;)
a ja jestem con jakiś czas w Częstochowie jestem katolikiem praktykującym więc co jakiś czas wpadam na jasną górę Kiedyś jak Raków grał w pierwszej lidze byłem jeszcze częściej:)
no to tym bardziej zapraszam;)
Myśle, że w porze wiosennej nie omieszkam skożystać z zaproszenia :-)
A czemu kolega jeszcze nie śpi?
nocny marek?
a droga koleżanko ja nie lubie wcześnie spać szkoda wieczoru:D
Wracając do knajpek w Krynicy, to faktycznie zbyt wielu interesujących nie ma. Mam troszkę wrażenie, że miasto jest bardziej nastawione na starszych klientów.
a czy to knajpki są najistotniejsze ;> ? można sobie poradzić i bez nich, wystarczy odpowiednie towarzystwo