Nie jesteś zalogowany.
Ostatnio edytowany przez julka2 (2016-07-17 22:04:01)
Stanęliśmy więc na szarym końcu tego tłumu, aby w żółwim tempie przesuwać się do przodu. 20 minut przed planowanym odlotem naszego samolotu wreszcie zbliżyliśmy się do kontroli bezpieczeństwa. Byliśmy prawie pewni, że samolot odleci bez nas Na szczęście, mojego męża wylosowali do specjalnej kontroli i zostaliśmy skierowani do osobnego punktu. Tym oto sposobem jednak zdążyliśmy i prawie jako ostatni weszliśmy na pokład maszyny
Linie lotnicze to Travel Service.
No to lecimy na Kos
Julcia.....idziesz jak burza z tą relacją
Hapolku
Pierwszy tydzień naszego pobytu spędziliśmy na totalnym nic nierobieniu Jedyny wysiłek na jaki się zdobyliśmy, to był krótki popołudniowy wypad do pobliskiego miasteczka.
Po upływie tygodnia powitaliśmy przylatującego na wyspe Hapolka i od następnego dnia rozpoczęliśmy uskuteczniać aktywniejszy wypoczynek, czyli dokładne zwiedzanie wyspy i rejs na pobliską wulkaniczną wyspe Nisyros.
Ostatnio edytowany przez julka2 (2016-07-17 22:20:04)
Droga Julko, nam sie kiedyś zdarzyło przeżyć na lotnisku ( w Warszawie) w zasadzie identyczny "horrorek" ; z tym, że patrząc na Twoje zdjęcia, nasza kolejka na Okęciu była chyba 4X dłuższa:) ( ogon ludzkiej fali zakręcał 8-krotnie tworząc giga węża! - jeszcze czegoś takiego nie widziałam!; nie dość, że się godzinę spóźniliśmy - bo staliśmy w mega- korku, to jeszcze ta koszmarna kolejka do odprawy! ; niestety ani mnie ani męża nie wylosowano do specjalnej kontroli:); zachowaliśmy się po prostu jak "przestępcy", bo na bezczelnego w pozycji mocno schylonej przeszliśmy pod taśmami z rzędu ósmego kolejki - do pierwszego:); mieliśmy tylko dwa wyjścia - albo tak zrobić, albo nie polecieć|. Polecieliśmy:)
PS. to były również linie Travel servis:); przypadek? (oczywiście długość kolejki to nie wina linii, ale do dziś jak słyszę słowa: Travel Servis- to przed oczami natychmiast mam tą pąmietną odprawę
Ostatnio edytowany przez piea (2016-07-17 23:51:17)
Piea a ja myślałam, że takie coś się nie zdarza i nie mogło być gorzej Przegięciem był żarcik jaki sobie robiła obsługa lotniska. W czasie kiedy pasażerowie przeżywali horror stojąc w tej kolejce, oni co jakiś czas ogłaszali przez głośniki możliwość wykupu przejścia odprawy poza kolejnością w kwocie 40 zł.