Nie jesteś zalogowany.
Ostatnio edytowany przez oscar (2017-08-22 10:08:46)
Chyba pogoda się skiepściła kolorki od razu tez inne się zrobiły.
Tak zakończyliśmy przygodę z Himalajami. Przed nami jeszcze Agra z jednym z siedmiu współczesnych cudów świata - Tadź Mahal. W moim prywatnym rankingu zajmuje drugie miejsce po Machu Picchu.
Po śniadaniu transfer na lotnisko w Leh i przelot do Delhi. Następnie przejazd autokarem do Agry.
cdn.
Ostatnio edytowany przez oscar (2017-08-23 09:09:05)
Ostatnio edytowany przez oscar (2017-08-23 10:35:20)
Jeszcze zatrzymam się przy himalajskiej przygodzie
Te Wasze busy miejscami stawały się też amfibiami... Nie dość, że "drogi" skalisto-przepaściste, miejscami ze świeżo zwalonymi głazami, to jeszcze z dopływem bieżącej wody w rozmiarze 50XL... No, nieźle! Wrażeń bez liku!
Za to widoki - non stop rewelka
A jeśli już musi być koniec górskiej części i teraz ta miastowo-zabytkowa, to chociaż mówisz, że nie jest to Twój konik w podróżach, to jednak zdjęcia potrafisz i w tej tematyce ładnie pokazywać
Nie na darmo ta droga należy do czołówki najniebezpieczniejszych tras świata. To największa, obok widoków atrakcja tej wycieczki. Jak już pisałem, niezwykłe umiejętności kierowców zamieniły niepewność w wielką frajdę.
Nie była to łatwa wycieczka. Ostatni dzień to 12,5 godziny jazdy po tych drogach. Dojechaliśmy zmordowani, ale bardzo, barszo zadowoleni.
Będzie co wspominać Choć tych wspomnień ze świata masz tyle, że mogą się pomieszać Może książkę trzeba napisać?
Hi, hi. Książkę pisać? Ledwo czas znajduję na relację. Zdjęć dobrze posortować nie mam czasu. Nie wspomnę o filmikach. Z Islandii jeszcze nie ruszone leżą na dysku.
Może kiedyś to wszystko zrobię, gdy będzie trochę więcej czasu, ale bardzo wątpię czy będzie mi się chciało.
Wolę podróżować