Nie jesteś zalogowany.
Asia- no nie tylko Ty
W Kuala Lumpur człapię do odprawy....
Panienka wita mnie z nieziemskim uśmiechem i garniturem uzębienia jak te perełki najczystszego sortu
Już mi tam wszystko jedno, ale co szkodzi spróbować????
- Czy jest szansa bym dostała jakiekolwiek miejsce, byle nie w środku i w środkowym rzędzie???? - Pytam bez cienia nadziei...
Panienka z Emirates Airlines błysnęła perełkami jak w naszyjniku Królowej Angielskiej i rzecze:
- a które miejsce Pani sobie życzy, przy oknie, z przodu, z tyłu, przy przejściu... I uśmiecha się promiennie jak z filmu...
To się nie dzieje....
Na moment zabrakło mi decha i :
-pani sobie życzy przy oknie i z prawej strony samolota.
-Ależ proszę uprzejmie na dwa odcinki lotów.
Kocham Panią
Radość wypełniła wszelkie jestestwo
Podróż praktycznie przespałam, tym bardziej, że obok miałam małżeństwo z naszej wycieczki i nikt mi nie walił w żebra i nie dmuchał po zatokach, i nie smarkał ...
A lądowanie w Warszawie w szarej rzeczywistości, przebiegło w obserwowaniu pól, domostw, ludzi w czerwonych kurtkach i jesiennej aury...
Welcome to home...
Ostatnio edytowany przez Antenka (2017-12-21 21:03:17)
Super przygoda dzięki, że mogłam w niej uczestniczyć wirtualnie
Fajnie Ci było
Anti....dzięki za super relacyjkę okraszoną fajnymi fotkami i Twoim krejzi humorkiem w opisach
A tak zapytam z ciekaffffości
Po co męczyłaś panią tiketową o miejsce w molocie jak i tak cały lot prawie przespałaś
Ach, te końce i powroty...
Na szczęście pozostaje zawsze możliwość planowania, lub spontanu i kolejny wyjazd
Dzięki i do następnego razu
Angela- życzę Ci takiej przygody w realu
Oskar- pewnie,że fajnie
Hapol- a właśnie po to, by przespać
Ania- dokładnie plan, spontan -podróż Ja dziękuję za miłe towarzystwo
Ostatniego zdjęcia nie widzę. Super! Naprawdę superowy wyjazd Zobacz Anti...na spontana wyjechałaś w dwa zupełnie inne krańce świata. Oba światy piękne, a jakże inne! Ciekawa jestem co teraz Ci chodzi po głowie Hmm...stawiam na Amerykę Południową
Asia- fotka poprawiona mam nadzieję, że teraz widać Prawda, spontan to cały czas u mnie norma A co i kiedy mi strzeli do głowy, jaki kraniec świata, to zobaczymy Ja już przestałam planować dawno. Gdzie mnie poniesie? Kto wie?
Dziękuję,że mi tu towarzyszyłaś
Przeczytane, zachwyciłam się cala podróżą i jej różnorodnością! Ale chyba pysznego jedzenia zazdroszczę najbardziej.
Bea- Miło mi, że Ci się podobało Jedzonko było pyszne
iiiiiiiiiiiiiiiii tam!!! Jakie tam pyszne. Robole i trawa!! Nic nie przebije naszych flaczków i schabowego Po każdej podróży skręcam do ulubionego zajazdu by się w końcu najeść!!
hehe akurat schabowy nie jest moim ulubionym daniem
Ale zawsze po dłuższej nieobecności chce mi się kiszonej kapusty