Nie jesteś zalogowany.
Witajcie! Przed wyjazdem do Hiszpanii, z własnego doświadczenia polecam oczywiście zapoznać się z językiem. wiadomo, nie jest to konieczne, ale zawsze się przyda. Warto kupić np. Hiszpański Kurs podstawowy z wydawnictwa Edgard (taki kupiłam przed wyjazdem w zeszłym roku) - taki kurs nie wymaga dużo nakładu czasu i pieniędzy, wystarczy posłuchać nagrań i osłuchać się z językiem, żeby mniej więcej wiedzieć co tubylcy od nas chcą. A jak ktoś jest pilnym uczniem, to może dużo skorzystać, mimo że taki audio kurs wydaje się niepozorny!
Zgadzam sie.Hiszpanie nie naleza do narodow,ktore chetnie rozmawiaja w jakimkolwiek jezyku poza ojczystym/w przeciwienstwie do Grekow/,wiec warto znac kilka podstawowych zwrotow wybierajac sie do tego pieknego kraju:)
Ja mam troche inne doswiadczenia. Bylem w Hiszpanii bylem chyba juz 8 razy i nigdy nie mialem problemow z pozumieniu sie z Hiszpanami po niemiecku.
pozdrawiam
No faktycznie na Majorce z reszta na wszystkich betonowych enklawach nie problemu... Tam sa Niemcy...
Na Majorce rzeczywiscie jest duzo Niemcow,wiec z niemieckim moze nie ma prblemu,ale jak bylismy w Madrycie czy Barcelonie to Hiszpanie nie zbyt chetnie mowili po angielsku.Nawet jesli znaja jezyk odpowiadaja po hiszpansku:)
Regula: Im wiecej betonu tym bardziej Hiszpania??? jest miedzynarodowa... Takie letniska jak Lloret, Benidorm, Roquetas czy Torremolinos itd. sa swietnym przykladem... Wystarczy ze sie na pare km sie ousci takie turystyczne fabryki to trzeba hablamos espanol !!!
zgadzam się absulutnie z globusikiem! jeszcze parę lat temu nie znając hiszpańskiego zdarzało mi się, że usiłowałam się na tzw. prowincji dogadać po angielsku... efekty były czasem zaskakujące, Pan na dworcu: "aaa... extranjero! DU JU SPIK INGLISZ?" Ja już uśmiechnęłam się radośnie odpowiajając "Yes, of course!" na co usłyszałam odpowiedź: "I DONT!" także warto sobie przyswoić choć podstawowe słownictwo miejscowi bardzo sobie cenią próby wszelakie i nie należy się zrażać, jeśli zacznie się słowotok hiszpanski z ich strony - koniec koncow i tak pewnie na migi sie dogadacie bez problemu w podstawowych sprawach...
Ostatnio edytowany przez travelowa (2010-08-25 09:20:49)
Travelnowa jak potem jest fajnie z hiszpanami hablama no nie....
no dokładnie choć w Andaluzji z tym ich andalU, to różnie bywa ze zrozumieniem, zwłazscza na początku, nawet jak ktoś zna świetnie castellano hehe uno, dO, trE... i różne takie inne... no, generalnie ciekawie ale po czasie można się przyzwyczaić i wtedy już z górki idzie. Choć paru znajomych zagraniczników nieźle się przestraszyło na początku pobytu tego języka... cóż, jak zwykle wytrwałość jest niezbędna no i potem droga do serc andaluzyjczyków stoi już szerokim otworem ech, ta cudowna andaluzja...