Wodospad Wiktorii leży na granicy Zambii i Zimbabwe. Odkryty przez Davida Livingostone, nazwany został na cześć królowej Wiktorii. Przez lokalnych mieszkańców nazywany Mosi a Tunya - Dym, który grzmi. I faktycznie, w porze mokrej - gdy jest wysoki stan wody - wodospad grzmi zza deszczowej zasłony. Gdy jest niski stan wody - można się kąpać na jego brzegu (w tak zwanym Devil's Pool), a nawet przespacerować się z jednej strony rzeki na drugą (jak komu nie straszne krokodyle i hipopotamy).
My akurat byliśmy w porze mokrej - rzeka Zambezi wylała aż po horyzont, wodospad zasłonięty był prze zasłonę z deszczu, odsłaniał się od czasu do czasu kiedy powiał silniejszy wiatr... spędziliśmy tam 4 dni.
Pierwszego dnia wieczorem wybraliśmy się na Sunset Cruise, następnego dnia zaliczyliśmy lot helikopterem nad wodospadem, trzeciego dnia pojechaliśmy do Chobe Nature Reserve w Botswanie, a czwartego dnia wylecieliśmy.
Sunset Cruise trwa około 3 - 4 godziny, główną atrakcją jest podziwianie zachodu słońca nad rzeką Zambezi. Można przy okazji zobaczyć krokodyla, hipopotama, i różne ptaki.
Lot helikopterem trwa albo 15 min albo 30 min. Krótsza wersja obejmuje lot nad samym wodospadem, wersja dłuższa dodatkowo lot w kanionie rzeki Zambezi (warto wybrać pełną opcje).
Na wyjazd do Chore trzeba poświęcić cały dzień. Przed południem zwiedzaliśmy park od strony wody (pływając po rzece 8 osobowa łódką) - widzieliśmy hipopotamy, krokodyle, słonia gaszącego pragnienie z brzegu i wiele innych zwierząt. Po lunchu przewieźli nas po lądzie odkrytym Landroverem. Słonie nam prawie jadły z ręki ;-)) Chobe słynie ze swej dużej populacji tych zwierząt.
Ogólnie wrażenia niesamowite, i gdyby nie to, że linia lotnicza zgubiła nam bagaż (który oddała w dniu wylotu) to nie mielibyśmy nawet - jak typowi Polacy - na co narzekać. Musieliśmy przez to codziennie chodzić na przepierki nad Wodospad. ;-))
kawusia6 | Szczęściara- cudne miejsca mogłaś oglądać. Przyroda to jest to co najbardziej mnie zawsze zachwyca w podróży. Kenia- do tej pory pozostała w moim sercu choć na razie odkrywam Azję :) |