Nowa Zelandia - Twizel i okolice - relacja z wakacji

Twizel było drugim etapem naszej podroży po Wyspie Południowej. Jazda z Christchurch była bardzo przyjemna. Pustkowia, wprost nierealne dla Europejczyka i przepiękne widoki. Wszędzie owce i krowy i ani śladu człowieka. Zastanawiało nas jak ci pasterze czy farmerzy doglądają swoich stad. Każdy zakręt, każdy szczyt góry czy pagórka odsłaniał nowe, zapierające dech widoki. Pustka, pustka i piękno przyrody. Malownicze miasteczka co kilkadziesiąt kilometrów i znowu przepiękne pustkowia otoczone górami. Im bliżej Twizel góry stawały się wyższe, temperatura spadała, aż w końcu na szczytach pojawił się śnieg.

Mieliśmy szczęście zobaczyć Mount Cook w całej okazałości z Twizel, bo gdy dotarliśmy do podnóża góry, szczyt przysłonięty był chmurami i padał deszcz. Z powodu pogody nie można było pójść żadnym z licznych szlaków na samym Mt. Cook (ku mojemu wielkiemu rozczarowaniu), ale udało się nam wejść szlakiem do lodowca Hooker na południowym zboczu góry.

Zjeździliśmy okolice Twizel i Omarama ciesząc wzrok niesamowitymi widokami, barwami i przestrzenią. Odwiedziliśmy farmy łososi i pstrągów. Skomplikowany system kanałów i elektrowni wodnych jest mistrzowsko wkomponowany w krajobraz i nie zakłóca zbytnio naturalnego wyglądu okolicy.

Oczywiście Mount Cook, najwyższa góra Nowej Zelandii (3754 m n.p.m.), zwana przez Maorysow Aoraki i leżąca w paśmie górskim zwanym Alpy Południowe. Szczyt leży na terenie Mount Cook National Park, a na jego zboczach znajdują się dwa lodowce: Tasmana i Hookera. Pod górą znajduje się Mount Cook Village z hotelem, restauracją, informacją, kafejkami, sklepikami i muzeum.

Warto zatrzymać się nad jeziorem Lake Pukaki, pojeździć dookoła Twizel podziwiając przepiękne widoki. Szczególnie uderzający jest błękitny kolor wody zarówno w jeziorach jak i kanałach. Wody te wyróżniają się dużą czystością. Wędkowanie jest dozwolone ale trzeba wydezynfekować sprzęt (wędki, itp.) co ma na celu zapobieganie rozprzestrzenianiu się chorób ryb.

W okolicach Twizel warto zobaczyć jeziora Tekapo, Benmore i Ohau i okolice miasteczka Omarama. Jest tam tez kilka farm łososi i pstrągów, które można odwiedzić i wziąć udział w karmieniu ryb.

W okolicznych lasach jest tyle maślaków, że wierzyć się nie chce. Można by je kosić kosą i pakować na ciężarówkę! Samo Twizel ma swój urok i dobrze jest pospacerować wokoło i nasycić wzrok przestrzeniami a płuca czystym powietrzem.