Oferty dnia

Nowa Zelandia - "Nie do zapomnienia"- Półwysep Coromandel - relacja z wakacji

Zdjecie - Nowa Zelandia -

Następnym etapem naszej podróży po Północnej Wyspie był Półwysep Coromandel. Jazda z Bay of Islands do Coromandel zajęła nam kilka godzin. Jechaliśmy niesamowicie krętą drogą przez porośniętą ogromnymi paprociami drzewiastymi nowozelandzką puszczę. Ostatni odcinek, pomiędzy stolicą regionu Thames a miejscowością Coromandel, wiódł wąską i krętą drogą wykutą w klifie. Droga nie posiada żadnych zabezpieczeń, a miejscami jest tak ciasno, że nie da się poruszać szybciej niż 30-40 km/h. Przejazd urozmaicają liczne malownicze osady położone nad przepięknymi zatoczkami. Wjeżdżając na teren półwyspu wjechaliśmy jednocześnie w strefę pięknej pogody.

„Nie do zapomnienia” - tak powiedział o tym terenie kapitan brytyjskiego statku „Coromandel”, który w 1820 r. zakotwiczył w jednej z takich zatoczek. Dziś Coromandel to nazwa najbardziej malowniczego półwyspu w Nowej Zelandii. Mający kształt palca, Coromandel Peninsula urzeka pięknem natury. Można tam podziwiać cudowne widoki i skały o fantazyjnych kształtach, wylegiwać się na złotym piasku, pływać w lazurowej wodzie Pacyfiku, wędrować po górach w „Coromandel Peninsula Forest Park” oraz korzystać do woli z kąpieli w gorących źródłach. Coromandel reklamuje się jako miejsce pełne atrakcji dla turystów i jest jednym z ulubionych miejsc Nowozelandczyków. Pomimo to i mimo bliskości aucklandzkiej metropolii (zaledwie półtorej godziny jazdy samochodem z Auckland) bez trudu, nawet podczas letniego szczytu, można tu znaleźć spokojne miejsca.

W Coromandel zatrzymaliśmy się w gościnnym domu naszych znajomych Doroty i Witka. Gdy tam dojechaliśmy przestaliśmy się dziwić dlaczego przenieśli się z Australii w to piękne miejsce. Znajomi są właścicielami przepięknego ogrodu Waitati Gardens, który uznawany jest za jeden z pięciu najpiękniejszych ogrodów botanicznych w Nowej Zelandii. W położonym w niesamowicie urokliwym miejscu na powierzchni hektara ogrodzie znajdują się setki bardzo ciekawych i rzadkich drzew, krzewów i innych roślin, zarówno nowozelandzkich, jak i pochodzących z całego świata. Piękne alejki prowadzą pośród wspanialej, egzotycznej roślinności, do różnych sekcji ogrodu. Uroku dodają piękne altany, stawiki, polanki i strumyki. Do tego dochodzi szum płynącej niedaleko rzeki, śpiew ptaków i niesamowite zapachy przeróżnych kwiatów. Przechadzając się alejkami ogrodu można spotkać stadka przyjaznych przepiórek, które często przychodzą pod dom na poczęstunek.

Z domu znajomych rozciąga się wspaniały widok na zatoki i wyspy otaczające Półwysep Coromandel. Mieliśmy przyjemność przebywać w tym wspaniałym miejscu przez trzy dni i noce, zwiedzając jednocześnie okolice.

Zdjęcia z ogrodu Waitati Gardens zamieszczę w oddzielnej podróży.

Mając naszych gospodarzy za przewodników zwiedziliśmy wiele pięknych miejsc w okolicy: urokliwe zatoczki o pięknych plażach, punkty widokowe z widokami zapierającymi dech, klimatyczne miasteczka.

Więcej zdjęć z Półwyspu Coromandel zamieściłem w podróży: http://www.travelmaniacy.pl/profil,1713,podroze,5020,nowa_zelandia

Jedną z ciekawych atrakcji turystycznych Półwyspu jest kolejka Driving Creek Railway. Jest to wąskotorowa kolejka górska. Jej trasa prowadzi z miasteczka Coromanel, poprzez gęstą puszczę, do platformy widokowej Eyefull Tower, położonej na szczycie wzgórza. Z platformy można podziwiać wspaniały widok na usianą wyspami zatokę Hauraki Gulf. Trasa kolejki prowadzi przez liczne mosty, tunele, serpentyny i punkty zwrotne, a wrażenia i widoki są niesamowite. Jazda na górę i z powrotem trwa ponad godzinę. Dolna stacja kolejki to jednocześnie galeria sztuki z licznymi rzeźbami i ceramiką wykonaną przez budowniczego kolejki - znanego nowozelandzkiego artystę, oraz sklep z pamiątkami. Bilet kosztuje 28 dolarów, ale naprawdę warto je wydać.

Samo miasteczko Coromandel liczy około 1.600 mieszkańców. Przepięknie położone nad malowniczymi, otoczonymi licznymi wyspami, zatokami Firth of Thames i Hauraki Gulf, zachwyca niepowtarzalnym klimatem i kolonialną architekturą.

Ostatniego dnia pobytu w Coromandel czekała nas wczesna pobudka. W drodze do następnego punktu naszej podróży - Rotorua, postanowiliśmy, w towarzystwie naszych gospodarzy, odwiedzić kolejne słynne atrakcje Polwyspu Coromandel: Hot Water Beach i Cathedral Cove.

Hot Water Beach to plaża, na powierzchni której wypływa podziemny strumień gorącej wody. Wystarczy wykopać sobie dołek w piasku i masz wybudowany swój własny basen SPA! Trzeba zrobić to tak aby woda z gorącego źródła (temperatura 64 stopnie!) mieszała się z chłodną wodą z oceanu. Inaczej można się zdrowo poparzyć. Przyjeżdżając tam należy wyposażyć się w łopatę lub saperkę. Zabawa przednia, bo to chyba jedyna taka plaża, w całej Nowej Zelandii. I trzeba przyjechać tam w czasie odpływu, inaczej fale szybko zalewają dołek, który sobie wykopałeś (stąd ta wczesna pobudka).

Zatoka Cathedral Cove i rezerwat morski Cathedral Cove Marine Reserve to jedno z najpiękniejszych i najbardziej znanych miejsc na Półwyspie Coromandel. Siła pływów i fal utworzyła tu przepiękną linię brzegową. Niepowtarzalnego uroku dodają temu miejscu okoliczne wyspy a niesamowite formacje skalne przywodzą na myśl scenografie rodem z filmów science fiction. Z Hot Water Beach dojechaliśmy do miejscowości Hahei Beach. I tu zaczął się problem. Parking przed wejściem na teren rezerwatu był kompletnie zapchany. Musieliśmy zostawić jeden samochód w miasteczku a drugi udało nam się w końcu zaparkować tuz przy wejściu. Zwiedzając Cathedral Cove trzeba nastawić się na dużo chodzenia i wdrapywania się na strome schody. Jednak wspaniale widoki wynagradzają wylany pot :).

Zdjęcia z Hot Water Beach i Cathedral Cowe zamieściłem w oddzielnej podróży: http://www.travelmaniacy.pl/profil,1713,podroze,5020,nowa_zelandia

Kolejny, pełen wrażeń dzień wakacji minął szybko. Po pożegnaniu się z gościnnymi znajomymi udaliśmy się w drogę do spowitego wulkanicznymi oparami Rotorua.

Planujesz wakacje? Zobacz nasze propozycje wycieczek:
Autor: kangur / 2014.02
Komentarze:
Brak komentarzy.