Gwatemala - Antiqua i farma orzeszkow makadami - relacja z wakacji

Farma orzeszkow makadami nie byla w planie.Ale ze szybko uporalismy sie z wejsciem na wulkan,i zostalo jeszcze sporo czasu do wieczora.Nasz przewodnik Darijo zaproponowal nam zwiedzanie takiej farmy.
Farma zostala zalozona przez malzenstwo amerykanow.Historia jak z bajki.
Dwoje mlodych ludzi przyjechalo na wakacje do Gwatemali na miesiac,i zostalo na cale zycie.Tak im sie spodobal kraj wiecznej zieleni,i tropikalnej roslinosci,ze postanowili cos zrobic dla mieszkancow i panstwa.Po dlugich rozmyslaniach zalozyli farme tych orzeszkow,i dali zatrudnienie dla rdzennych mieszkancow Gwatemali.
Dzisiaj farmie jest w pelnym rozkwicie.Drzewa rosna na kilku hektarach,zbiory sa duze,i farma przynosi zyski.W podziece za mile przyjecie przez mieszkancow i pomoc w uprawie,kazda osoba pracujaca na farmie dostaje sadzonke drzewka,ktore moze zasadzic w swoim ogrodzie.Ponadto sadzonki tez rozdawane sa najbiedniejszym mieszkancom.
Majac takie drzewo w ogrodzie,nie chodzi sie glodnym.
Na teren farmy wjezdza sie za darmo.Mozna spacerowac wsrod drzewek i ogladac dojrzewajace owoce,dotkac juz dojrzale orzechy lezace na ziemi.Przygladnac sie sadzonkom,obejrzec maszyna do sortowania orzechow,ktora zbudowal wlasciciel.
Majac szczescie mozna tez poznac samych wlascicieli,ktorzy sa juz w kwiecie wieku.
Oprocz zbioru orzeszkow,na farmie rowniez jest male laboratorium kosmetyczne.Z oleju owocow sa produkowane kremy na zmarszczki,ujedrniajace cialo,itp.Podobno kosmetyki z tych orzeszkow sa chodliwe,bo wysylaja produkty do Angli,Francji i jeszcze gdzies...
Sama wlascicielka zrobila nam taki pokaz masazu twarzy,w ktorym uzyla swoich wyrobow.
Ja sie nie zdecydowalam,ale moje kolezanki byly zadowolone.Skora po dziesiecio minutowym masowaniu byla gladsza!Haha!!!
Oprocz drzewek,pokazie kosmetycznym na farmie jest NAJPIEKNIEJSZA TOALETA.
A dlaczego sami zobaczycie na zdjeciach!