Podróżowaliśmy na półwysep Peljesac autokarem (była to już któraś z kolei odbyta w ten sposób moja podróż) trwało to około 32 h, więc pod koniec wielka radość nas ogarnęła, że zbliżamy się do celu. Dla większości mojej grupy, była to pierwsza z zagranicznych dalszych podróży, ale myślę, że było to odpowiednie miejsce do pobudzenia ich dalszych fantazji związanych z podróżami. Mój Mąż jest tego przykładem ;-).
Kwatera była pierwsza klasa, pokój z tarasem i widokiem na góry... Ile to przyjemności jeść śniadanko ze swoim ukochanym i patrzeć na poranne góry okryte rozrzedzającą się mgłą, która odkrywa ich okazałość... hmmm... to były wakacje :-). Mieliśmy niecałe dwa tygodnie na rozejrzenie się w terenie.
I tak staraliśmy się umilać sobie ten wyjazd wynajęciem roweru i zwiedzeniem Kuciste i Orebicia... Kolejnego dnia wypożyczyliśmy kajak i popłynęliśmy drogą wodną w kierunku Orebicia, widoki również piękne, a w tle nieodłączne cykady przy tych podróżach, słyszalne zarówno z drogi lądowej i drogi wodnej.
Kolejną z naszych wycieczek była podróż na Korcule, miejsce idealne dla fotografów, tyle tam ciekawostek. No i przepyszne lody porcjowane które koniecznie trzeba spróbować. Prom i statek odpływa nawet po zachodzie słońca i później.
Dokładnie nie pamiętam jakim szlakiem zdobywaliśmy Św. Ilije - Św. Eliasza, ale na pewno nie był najłatwiejszy. A o to zadbała moja szwagierka ;-). Gorzej bo my po górach nie chodzimy, więc ubrani w trampki i adidaski ruszyliśmy na ten szczyt aby go zdobyć. Uwierzcie było wcześnie, bo koło 6 już dreptaliśmy do początku szlaku. Nawet jedna cykada nie zagłosowała - cisza jak makiem zasiać... Dreptaliśmy i z kroku na krok odkrywaliśmy, że nasza kondycja wcale nie zasługuje na laury ;-( niestety za jakiś czas dopadło nas słońce, a do końca było jeszcze kawał drogi. Mimo trudu jaki był polecam ten wypad, bo jest to ciekawe doznanie, no i ten szczyt z widokami. I jeszcze jedno schodzenie z takiej góry w tym naszym profesjonalnym obuwiu, wcale nie jest takie zbawienne...
Jako ostatnią trakcję wpisuję wynajem łódki dla 6 wczasowiczów, za niecałe 50$... Rejsik na początku był całkiem spokojny, płynęliśmy wzdłuż linii brzegowej w kierunku Viganji, opłynęliśmy wysepkę i kierunek na Orebić. Po drodze kilka ciekawych wysepek np. pasterz plus całe stado owiec i prawie cała wyspa zajęta.
No i poniosło nas... chcieliśmy tą łupiną wypłynąć na pełne morze, hehehe teraz z uśmiechem to wspominam, ale wtedy byłam pewna że zaraz wyskoczę w głębinę. Po prostu fale tak z nami tańczyły spychając centralnie na skały... byśmy byli w częściach normalnie. No ale dalsza część podróży była już spokojna, ciągle piękne widoki tylko tym razem w drugą stronę, tzn. z morza na góry.
Odwiedzenie tych miejsc i korzystanie z wypożyczalni sprzętu, plus plażowanie... i tak minęło urlopowanie.
Kuciste to nie tylko morze, ale również i góry. Polecam szlak na Św. Iliję
(oczywiście wstając bardzo wcześnie, bo wędrówka w południe nie jest tak miła, ale widoki po drodze i na samej górze, działają na dobre samopoczucie i zapominamy o trudach wspinaczki). W połowie wzniesienia znajduje się klasztor z przyległym cmentarzem - może to też stanowić cel jednej z wycieczek, a droga do niego prowadzi przez okoliczne winnice. Wracając natrafimy na wspaniałą tawernę wśród tych winnic z pachnącym jedzonkiem i częścią restauracyjną z widokiem na półwysep Peljesac.
No i oczywiście koniecznie rejs promem z Orebicia lub stateczkiem z Kuciste na sąsiednią wyspę Korcule, tak zwany mini Dubrownik i miejsce urodzenia Marco Polo. Cudowne stare miasteczko z urokliwymi uliczkami i kościółkiem na szczycie oraz starym portem.
Oczywiście koniecznie odwiedzić Dubrownik. To około 120km od Kuciste, stare miasto z mnóstwem wąskich uliczek na których jest pełno tawern i sklepików. Jeśli chcemy jeszcze bardziej nacieszyć oko musimy wejść na mury obronne. Tam to już mamy super widoki.
Plaże przeważnie kamieniste, dużo jeżowców więc buty do wody się sprawdzają. Tawerny oferują smaczną kuchnię ze świeżymi owocami morza w roli głównej. Kuciste nie posiada zbyt dużej gastronomii, ale jest więcej w sąsiedzkim Orebiciu lub wyspie Korciula. Nasze kwatery prywatne na super poziomie, miałam możliwość zobaczenia dwóch domów - idealne (wiem że to nie dużo, ale zawsze coś). Możliwość wypożyczenia roweru - polecam objazdówkę wzdłuż morza, kajaka - też przetestowany i łódki a dokładniej, małej łódeczki silnikowej dla 6 osób. Przy dużych falach niezłego mieliśmy stracha. Dobre miejsce do nurkowania i windsurfingu.
Brak komentarzy. |