wyjechaliśmy autokarem z Warszawy, zebralismy znajomych w Katowicach i pędzilismy do
Chorwacji.
Początek wyprawy to miasto
Split, gdzie znajduje sie dobrze zachowany Pałac Doklecjana. Na placu jest kilka knajpek, podczas naszego pobytu facet grał na gitarze w jednej z knajpek, a młoda kobieta śpiewała piosenki. Głos miała niesamowity. Na placu w rytm wykonywanych przez tą pare piosenek ludzie na placu tańczyli tango. Klimat jak z jakiegoś filmu, niepowtarzalny, wrecz magiczny. Tych wrażeń chyba nigdy niezapomne.
Wypłynęliśmy nad ranem.
i tak zaczęła sie nasza przygoda.