Smakosze piwa wybierający się do Belgii nie będą się tam nudzić. Mają też sporą szansę, żeby nie trzeźwieć. Już sam wybór różnych rodzajów złocistego trunku może przyprawić o zawrót głowy! Co zatem powinniśmy wiedzieć o belgijskim piwie?
Belgia, kraj dziesięciokrotnie mniejszy od Polski, w którym mieszka 11 milionów osób ma prawie 200 różnych, często lokalnych (prowadzonych przez osoby prywatne) browarów produkujących piwo. To właśnie tam powstają najróżniejsze, czasem bardzo dziwne, piwa. Belgowie wytwarzają rocznie 1,9 miliona kilolitrów, co plasuje ich na 8. miejscu w Europie i 20. na świecie. Jeśli zaś chodzi o spożycie złotego trunku, zajmują odpowiednio 10. i 13. miejsce.
Historia belgijskiego piwa
Wprawdzie pierwsze piwo w Belgii oficjalnie sprzedano w 1861 roku, ale tradycja browarnicza sięga dawniejszych czasów. Lokalne opactwa francuskie i flamandzkie warzyły piwa już w XI wieku. Niskoprocentowy trunek był alternatywą dla wody. Tradycyjne metody warzenia piwa ewoluowały przez kolejne stulecia, do wieku XVIII, kiedy to klasztory trapistów były okupowane. Do browarniczej tradycji powrócono w I połowie XIX wieku w Westmalle, warząc piwo dostępne wyłącznie dla mnichów. Zmieniło się to we wspomnianym 1861 roku i od tego momentu browarów tylko przybywało. A wraz z nimi zaczęło przybywać rodzajów piwa.
Rodzaje piwa
Mówi się, że w Belgii istnieje aż 700 różnych piw. Oprócz tych produkowanych przez komercyjne browary, dostępne są także piwa klasztorne, w tym specjalne, Trapistów. Każdy gatunek różni się rodzajem fermentacji, aromatem, użyciem słodu, chmielu, goryczką, zawartością alkoholu, itp. Nic więc dziwnego, że jest ich tak wiele. Podstawowo w Belgii wyróżnia się 19 typów piwa, które powstają w wyniku górnej fermentacji (ale) lub dolnej (lager): od jasnych, przez czerwone, pszeniczne aż po ciemne i smakowe (np. Amber ale, Blonde ale, Lambic, Pale lager). Oprócz całej gamy goryczy, mocy i zawartości ekstraktu ze słodu i chmielu można też spróbować piwa w najróżniejszych smakach: od znanego Krieka (piwo wiśniowe) po mniej standardowe, czasem nawet egzotyczne aromaty. Oprócz tego w Belgii produkuje się złocisty trunek na specjalne okazje. Tzw. Piwo sezonowe to niskoalkoholowy trunek z fermentacji górnej, który w trakcie upałów chłodził i orzeźwiał rolników w Walonii. Oryginalnie piwa sezonowe miały ok. 3-3.5% alkoholu, ale z czasem stawały się coraz mocniejsze, sięgając nawet do 8%. Kolejny złoty trunek wytwarzany na specjalne okazje to piwo świąteczne. Wiele browarów warzy je w grudniu. Te piwa są mocniejsze od innych typów i często doprawiane są korzennymi przyprawami. Co ciekawe, na corocznym festiwalu w belgijskim Essen można spróbować ponad 150 świątecznych piw!
Piwa klasztorne
Piwo klasztorne stanowi w Belgii osobną, specjalną grupę złocistego trunku. Dzielą się na dwa rodzaje: Trapistów i pozostałe. Piwa Trapistów są wyróżniane nie ze względu na użyte składniki czy sposób fermentacji (choć większość z nich poddawana jest górnej fermentacji), ale ze względu na miejsce, w którym są warzone. Tylko 6 klasztorów Trapistów w Belgii (i jeszcze po jednym w Holandii i Austrii) wytwarza to piwo. Dzieje się tak dlatego, że aby można było pod tą nazwą produkować piwo, musi ono być wytwarzane w klasztorze, przy udziale mnichów, a dochody ze sprzedaży należy przeznaczyć na funkcjonowanie klasztoru oraz pomoc potrzebującym. W Belgii piwo Trapistów produkują: Achel (4 rodzaje), Chimey (3 rodzaje), Orval (1 rodzaj), Rochefort (3 rodzaje), Westmalle (2 rodzaje), Westvleteren (3 rodzaje).
Oprócz piwa Trapistów można również kupić piwa klasztorne, które nie mają tylu ograniczeń produkcyjnych. Wśród nich znajdziemy piwa warzone przez inne klasztory, np. Benedyktynów oraz przez komercyjne browary: we współpracy z klasztorami, pod ich szyldem, sygnowane nazwą nieistniejącego już monastyru lub po prostu udające klasztorne bez wskazywania konkretnego klasztoru. Jednak tylko te produkowane przy współpracy z monastyrami i w miejscy tych nieistniejących posiadają certyfikaty piwa klasztornego. Tę zasadę wprowadzono, aby odróżnić piwo klasztorne od tego, którego producenci wykorzystywali religijne odniesienia tylko dla zysku. W 2011 roku w Belgii istniało 18 certyfikowanych browarów klasztornych.
Degustacja
W Belgii piwa podaje się inaczej niż w Polsce. Standardowy kufel piwa to 0.25l, a duży to 0.33l, co u nas odpowiada małej porcji złotego trunku. Nie jest to jednak wada, szczególnie jeśli chce się spróbować kilku rodzajów. Często bary lub puby mają zmienne menu piwne, co oznacza, że w każdym tygodniu mają inne lane piwa do zaoferowania swoim klientom. Warto poprosić kelnera o radę - opowie o wszystkich rodzajach piwa, wypyta o preferencje i dopasuje takie, które powinno przypaść do gustu naszemu podniebieniu. Nie bez znaczenia jest również to, z czego pijemy piwo. Tyle, ile w Belgii typów piw, tyle samo różnych szklanek. Różnią się kształtami po to, aby konkretne aromaty piw były utrzymywane lub uwalniane w odpowiedni sposób. Niektóre prezentują się wyjątkowe ciekawie, dzięki czemu degustacja jest jeszcze przyjemniejsza. Na koniec nie pozostaje nic innego, jak skosztować belgijskiego piwa i krzyknąć „Proost” lub „Santé”!
Brak komentarzy. |