Chciał wysiąść z samolotu na wysokości 10 kilometrów
Do niecodziennego, mrożącego krew w żyłach, zdarzenia doszło na pokładzie Boeinga 757 należącego do linii Delta. Jeden z pasażerów w trakcie lotu, gdy maszyna znajdowała się na wysokości 10 tysięcy metrów, podszedł do drzwi i próbował je otworzyć.
Samolot odbywał rutynowy lot na trasie Las Vegas - Atlanta. Początkowo nic nie wskazywało, nadchodzących wydarzeń. W pewnym momencie lotu, gdy maszyna osiągnęła docelowy pułap, pasażer siedzący obok wyjścia awaryjnego zaczął się dziwnie zachowywać. 60-letni mężczyzna podszedł do drzwi, zdjął osłonę uchwytu służącego do otwierania drzwi i próbował je otworzyć.
Szybka reakcja pasażerów
Dzięki współpasażerom, którzy zainterweniowali błyskawicznie niedoszły samobójca został powalony na ziemię i obezwładniony. W całym zamieszaniu został lekko pobity. Kapitan maszyny zdecydował o zawróceniu samolotu do Las Vegas, gdzie na mężczyznę czekali agenci FBI. Po spędzeniu doby w areszcie i przesłuchaniu, mężczyzna został zwolniony, z zastrzeżeniem, że nie wsiądzie do samolotu.
Co by się stało, gdyby drzwi zostały otwarte?
Z pewnością każdy zadaje sobie takie pytanie - co stanie się, gdy podczas lotu ktoś otworzy drzwi awaryjne? Odpowiedź na to pytanie jest niepotrzebna, gdyż nie jest to możliwe. W trakcie lotu na tak dużej wysokości zamkniętych drzwi nie da się otworzyć – wszystko dzięki ciśnieniu panującemu w kabinie.
Fr, fot. wikimedia.org / 2011-10-31
Komentarze:
kangur 2011-11-01 | Moze byl palaczem i chcial wyjsc na papierosa? :) |