Zwiedzanie Ibizy. Hiszpańska wyspa Ibiza dla wielu turystów jest synonimem wakacyjnego piekła. Tłumy na ulicach, nietrzeźwi Anglicy i Niemcy oraz powszechny hałas odstraszają tych, którzy chcieliby zobaczyć i przeżyć coś więcej. A szkoda, bo Ibiza ma także drugie, ciekawsze oblicze, dlatego podpowiadamy co warto zobaczyć na Ibizie.
Na początek nota biograficzna
Eivissa, bo tak brzmi lokalna nazwa Ibizy jest trzecią co do wielkości wyspą Balearów. Swą nazwę zawdzięcza Fenicjanom i pochodzi od imienia boga Bes. Warto dodać, że wyspa jest jedynym miejscem, gdzie kultura punicka i rzymska żyły w zgodzie. Dzięki tej niecodziennej symbiozie na Ibizie ocalało wiele bezcennych zabytków, które możemy oglądać do dzisiaj.
Wyspy nie ominęły arabskie rządy. I podobnie, jak w przypadku innych miejsc, nie są to czasy dobrze wspominane. Traktowana po macoszemu Ibiza była dla arabskich zarządców jedynie prowincjonalnym skrawkiem lądu w sercu Morza Śródziemnego. Na zapomnianej Ibizie panowały głód i niepokój społeczny, które odcisnęły piętno na mieszkańcach do tego stopnia, że jeszcze dzisiaj mieszkańcy Ibizy nie dają zmarnować się nawet najmniejszemu okruszkowi chleba. Po wiekach chudych stosunkowo niedawno nadeszły grube lata. Ibiza została spopularyzowana, zwłaszcza wśród młodych ludzi, za sprawą hippisów, którzy przywędrowali tutaj w latach ’60. To właśnie kulturze hippisowskiej wyspa zawdzięcza swój dyskotekowo - rozrywkowy charakter.
Arabowie nie docenili uroków wyspy doprowadzając ją na skraj bankructwa i nędzy, jednak ludzi współczesnych urzekły walory Ibizy. W 1999 r. została wpisana na Listę Dziedzictwa UNESCO. Wpływ na decyzję międzynarodowego komitetu miała olbrzymia różnorodność biologiczna wzbogacona o kolekcję bezcennych zabytków historycznych.
No dobrze, ale co zwiedzić?
Stolica wyspy niesłusznie kojarzona jest niemal wyłącznie z trwającymi dniami i nocami dyskotekami. Miasto Ibiza to także prawdziwa kopalnia urokliwych zabytków - wystarczy uzbroić się w cierpliwość, przebrnąć przez tłumy na głównych arteriach i skręcić w którąś z bocznych uliczek. Efekt przejścia do innego świata gwarantowany.
Najbardziej charakterystycznym elementem panoramy miasta są mury obronne, które mimo średniowiecznego pochodzenia swój ostateczny wygląd zawdzięczają renesansowym inżynierom. Okalają one antyczne miasto muzułmańskie „Madina Yabisa”, które podzielone było na trzy dzielnice spełniające odmienne funkcje. W Villa Superior znajdował się zamek i meczet, Villa Mediana była częścią mieszkalną, zaś Arrabal było miejscem handlu.
Mimo zmian władzy i licznych konfliktów, każdy kolejny zwierzchnik dbał o stan murów, dzięki czemu widać na nich wpływy kolejnych epok. Było tak aż do początku XX wieku, kiedy miasto przeżywało swój największy kryzys. Mury przetrwały wyłącznie za sprawą doskonałej renowacji we wcześniejszych latach. Dzisiaj, podobnie jak setki lat temu wnętrze Dalt Villa stanowi plątaninę wąskich uliczek, na których kwitnie życie nie tylko handlowe, ale także artystyczne. Spacerując po mieście warto zajrzeć np. do Galerii Sztuki Współczesnej.
Nieopodal Dalt Villa znajduje się niezwykle interesujące miejsce - Necropolis punica, czyli punickie cmentarzysko. Wiele nie brakowało by ta niesamowita nekropolia nigdy nie została odkryta. Po ulewnych deszczach zaprzęgnięty do wozu muł potknął się i ku zdziwieniu swego właściciela dosłownie zapadł pod ziemię. Okazało się, że nieszczęsne zwierzę wpadło do jednego z grobów. Natychmiast na miejscu pojawiły się rzesze archeologów z całego świata, a towarzysząca badaniom aura tajemnicy stała się kanwą dla wielu hiszpańskich produkcji filmowych klasy B i C.
Pozdrowienia od Matki Natury
Ibiza to przede wszystkim piękno natury w najczystszej postaci. Wystarczy pojechać parę kilometrów poza kurorty by cieszyć się zapierającymi dech w piersiach widokami. Jednym z ulubionych miejsc turystów jest Cala d’Hort - malownicza zatoka, w której Mike Oldfield nakręcił jeden ze swych teledysków. Takich zakątków jest jednak więcej - aby zobaczyć więcej zatok (niekoniecznie tak popularnych) wystarczy wynająć samochód i podróżować na własną rękę. Warto odwiedzić także solanki, które zajmują 550 hektarów. Rocznie produkuje się tutaj 100 tys. ton soli. Ciekawostką jest, że czyni się to już od 600 roku p.n.e.!
Ibiza to znacznie więcej niż dyskoteki i hałas. Wyspa ma coś do zaoferowania właściwie każdemu typowi turysty - niezależnie od wieku, zainteresowań i statusu materialnego. Uciekając przed hałasem wystarczy wyjechać z kurortów, skierować się na któryś z mniej uczęszczanych szlaków i cieszyć pięknem natury. Trzeba tylko przełamać stereotypy i uprzedzenia. Ibiza naprawdę da się lubić.
Brak komentarzy. |