Mimo księżycowego krajobrazu, który rzuca się w oczy przy pierwszym kontakcie, Lanzarote po bliższym poznaniu okazuje się wcale nie być surowa i nieprzystępna, a wręcz zaprasza do zwiedzania. Małe, białe domki przycupnięte u stóp wulkanów, kolorowe kwiaty i turkus oceanu sprawią, że w Waszych wspomnieniach wyspa w niczym nie będzie przypominać księżyca. Co więc warto zobaczyć na Lanzarote?
Kilka słów o Lanzarote
Lanzarote należy do archipelagu Wysp Kanaryjskich. Jest najdalej wysunięta na północ i wschód ze wszystkich wysp tej grupy. Większość terenu wyspy pokrywa zastygła lawa, a nad jej powierzchnią góruje przeszło 300 wulkanów o różnej wielkości. Klimat na Lanzarote, tak jak na pozostałych Wyspach Kanaryjskich, jest łagodny, bez ostrej zimy i upalanego lata. Lanzarote wyróżnia fakt, że jej mieszkańcy przeciwstawiają się masowej turystyce i walczą o zrównoważony rozwój wyspy. Swoimi staraniami przyczynili się do tego, że wyspa jest wyjątkowa i niepowtarzalna - zupełnie inna niż skomercjalizowane Teneryfa, czy Gran Canaria.
Cesar Manrique
Mówiąc o Lanzarote nie można nie wspomnieć jednego nazwiska - Cesar Manrique. Bez niego wyspa prawdopodobnie nie byłaby tym miejscem, którym jest obecnie. Kim był Manrique? To pochodzący z Lanzarote i przez całe życie bardzo mocno związany z wyspą artysta i wizjoner, a także ekolog. Manrique był rzeźbiarzem, malarzem i architektem. To w dużej mierze dzięki niemu wyspa nie została zdominowana przez turystykę masową, zadbano o zachowanie tradycyjnej zabudowy, jednocześnie ochroniono ją przed powstaniem wysokiej, szpecącej krajobraz zabudowy. Mieszkańcy wyspy są mu bardzo wdzięczni za to, czego dokonał. Choć artysta zginął w 1992 roku w wypadku samochodowym nieopodal swojego domu na Lanzarote, będąc na wyspie spotkacie go na każdym kroku. Dzięki temu, co stworzył, dla mieszkańców Lanzarote będzie wiecznie żywy.
Co trzeba zobaczyć?
Na liście zwiedzania miejsce pierwsze zająć musi najbardziej znana atrakcja turystyczna wyspy - Park Narodowy Timanfaya. Park, zwany także Górami Ognia, został założony w 1974 roku na terenach zalanych lawą w wyniku erupcji wulkanicznych, które miały miejsce między XVII a XIX wiekiem. Na terenie parku występują anomalia geotermiczne - już na głębokości kilku cm pod ziemią temperatura dochodzi do 100 stopni Celsjusza. Dowód na to możemy zobaczyć podczas pokazów organizowanych dla turystów pod restauracją El Diablo. W trakcie pierwszego z nich do otworów w ziemii wlewana jest woda, która momentalnie ulega zagotowaniu i wytryskuje stamtąd z ogromną siłą. W drugim doświadczeniu pomiędzy skały rzuca się suche siano, które niejako samoistnie, pod wpływem wysokiej temperatury ziemi, w mgnieniu oka zapala się najprawdziwszym ogniem. We wspomnianej restauracji gotuje się, korzystając z naturalnego, wytwarzanego przez ziemię ciepła.
Jak się domyślacie gdzieś tutaj na pewno jest obecny Cesar Manrique. I wcale się nie mylicie - zaprojektował on symbol parku, czyli El Diablo, budynek znajdujący się na punkcie widokowym Mirador del Rio, a także wraz z Jezusem Soto zaprojektował trasę, która wiedzie przez park i którą obecnie przejeżdżają autokary z turystami. Przejazd tą drogą ukazuje w pełnej krasie pola lawowe, ciągnące się kilometrami. Trzeba przyznać, że taka wycieczka pozwala dostrzec pewien dramatyzm tego miejsca i z pokorą docenić siłę natury. Bilet wstępu, który obejmuje przejazd autokarem przez widokową trasę kosztuje 9 Euro, ale niezwykłe doznania, które możecie otrzymać za tą cenę, są warte nawet sporo więcej, dlatego nie żałujcie pieniędzy na tą arakcję.
Bodajże drugim najbardziej znanym i najchętniej odwiedzanym miejscem na wyspie jest Jameos del Agua. A cóż to takiego? Jest to fragment korytarza lawowego, powstałego wskutek wybuchu wulkanu. Utworzyła się tutaj jaskinia długa na 60, oraz szeroka i wysoka na 20 metrów. Na dnie jaskini znajduje się zbiornik wodny wypełniony słoną wodą. W wodzie tej żyje rzadko spotykany gatunek kraba-albinosa, który normalmnie egzystuje w oceanCH na głębokości 3000 metrów. W zwieńczeniu jaskini znajduje się otwór, przez który do wnętrza wpada światło słoneczne. Powyżej znajduje się kolejny, ale tym razem odkryty tunel lawowy, w którym oprócz naturalnego basenu, znajduje się egzotyczny ogród. Jameos del Aga była pierwszą architektoniczną atrakcją na Lanzarote zaprojektowaną przez Cesara Manrique. Co ciekawe w jednej z grot o genialnej wprost akustyce Manrique umiejscowił salę koncertową, która jest w stanie pomieścić 600-osobową widownię.
Mistrz Manrique stworzył również inną niebanalną atrakcję wyspy, jaką jest ogród botaniczny Jardin de Cactus. W ogrodzie rośnie 1420 gatunków kaktusów - od kilkucentymetrowych, miniaturowych okazów aż po 25-metrowe, imponujące giganty. W ogród wkomponowane są schodki, oczka wodne, a także jeden z nielicznych zachowanych na wyspie zabytkowych wiatraków, pochodzący z XVIII wieku.
Jednym z najczęściej pojawiających się na pocztówkach z Lanzarote widoków, jest szmaragdowe jeziorko na tle ciemnych, wulkanicznych skał. To jezioro nazywa się Charco de los Clicos i znajduje się bardzo blisko brzegu oceanu, w wiosce El Golfo. Woda w zbiorniku ma pochodzenie oceaniczne, a intensywny zielony kolor zawdzięcza żyjącym na dnia jeziora algom. Dzięki intensywnemu procesowi odparowywania woda tutaj jest bardzo mocno zasolona, prawdopodobnie bardziej niż woda w Morzu Martwym.
Będąc na Lanzarote koniecznie zobaczcie Salina de Janubio, czyli saliny powstałe ponad pół wieku temu, by zapewnić zapas soli potrzebny do konserwowania poławianych tutaj sardynek. Saliny mają powierzchnię 500 tysięcy metrów kwadratowych i należą do największych oraz najbardziej ekologicznych na świecie. Saliny zwiedza się bezpłatnie. Można tutaj (ale już za opłatą) zaopatrzyć się w zapas soli na cały rok, czy nawet wiele lat - pytanie tylko, czy Wasz limit bagażu Wam na to pozwoli...
Spędzając wakacje na Lanzarote na pewno warto odwiedzić stolicę - Arrecife. Nazwa oznacza w języku hiszpańskim rafę. To tętniące życiem i kosmopolityczne miasto znane jest również jako świetne centrum zakupowe. Jako że Arrecife rozwinęło się zanim Cesar Manrique na dobre rozpoczął swoją działalność, jest to jedyne miejsce na wyspie, gdzie znajdziecie wysokie, nawet kilkunastopiętrowe budynki. W jednym z nich, gdzie mieści się 5-gwiazdkowy hotel, możecie wjechać windą na taras widokowy i podziwiać roztaczającą się z niego panoramę. Charakterystyczną budowlą miasta jest Castillo de San Gabriel - zamek wzniesiony w XVI wieku, który miał bronić dostępu do miasta przed berberyjskimi piratami. Początkowo była to budowla drewniana, ale jako że została ona zniszczona podczas walk, na jej miejsce wzniesiono twierdzę z kamienia. Zamek mieści się na małej wysepce Islote de los Ingleses. Wstęp jest bezpłatny. Nieopodal zamku mieści się biuro informacji turystycznej, gdzie zasięgniecie informacji dotyczących zwiedzania, czy dostaniecie mapkę.
Wracając do Cesara Manrique, jednym z miejsc wartych odwiedzenia jest Taro de Tahiche, gdzie na pięciu otwartych od góry wulkanicznych grotach artysta stworzył swój dom, a gdzie teraz - po jego śmierci, znajduje się muzeum i siedziba fundacji jego imienia. Niezwykła budowla jest dziełem samym w sobie i doskonale obrazuje ideę artysty, którą propaguje założona przez niego fundacja. Manrique chciał ukazać wizję architektury współistniejącej z otaczającą nas przyrodą. We wnętrzu budynków zgromadzono wiele prac artysty, ponadto czasowo odbywają się tutaj inne wystawy. Bilet wstępu kosztuje 8 Euro.
Podsumowując Lanzarote jest niezwykła, wyjątkowa, jedyna w swoim rodzaju, działająca na wyobraźnię i budząca emocje - jeśli jej nie zobaczycie, będziecie mieli czego żałować.
Pawel_88 | Ciekawa wyspa :) |