Zdarzenie miało miejsce podczas startu Boeinga 767 należącego do linii lotniczej Amerijet, który leciał z
Santo Domingo do Miami w USA. Przypuszcza się że mężczyzna chciał polecieć na gapę i ukrył się w podwoziu samolotu.
Gdy tylko zorientowano się w sytuacji pas startowy został zabezpieczony i wszczęto śledztwo, jednak wbrew obowiązującym procedurom maszyna nie zawróciła na lotnisko w Santo Domingo i kontynuowała lot do Miami, gdzie dotarła z 2-godzinnym opóźnieniem.