Prawie 190 samolotów linii lotniczych Southwest zostało skierowanych na dokładny przegląd kadłubów po tym jak w jednym z Boeingów 737-300, w kabinie pasażerskiej, pojawiła się dziura.
Sytuacja ta miała miejsce w samolocie lecącym z Nashville do Baltimore. Nagle w kadłubie dało się usłyszeć potężny huk po którym pojawiła się kilkudziesięciocentymetrowa dziura. Towarzyszył temu spadek ciśnienia w kadłubie maszyny. W tym czasie na pokładzie znajdowało się 126 pasażerów.
Od razu po tym zdarzeniu pilot podjął decyzję o awaryjnym lądowaniu na najbliższym lotnisku w Charleston. Na szczęście było się bez ofiar i po krótkim postoju pasażerowie kontynuowali lot na pokładzie innej maszyny.
Na razie nie wiadomo co spowodowało powstanie dziury w kadłubie Boeinga. W trakcie przeglądu pozostałych maszyn przewoźnika nie zauważono żadnych nieprawidłowości.
Brak komentarzy. |