Holandia mówi „nie” narkotykowym turystom
Wiele osób, szczególnie młodych Niemców, odwiedzało Holandię tylko po to, aby odwiedzić słynne Coffee Shopy, w których legalnie można konsumować m.in. marihuanę i haszysz. Narkotykowa turystyka zostanie jednak ukrócona, a wszystko za sprawą rządu holenderskiego premiera Marka Rutte.
Początek końca turystyki „na haju”
Rząd Holandii postanowił ograniczyć dostęp do słynnych Coffee Shopów. Od 1 stycznia 2012 roku lokale znajdujące się na południu kraju (w prowincjach Limburgia, Brabancja Północna i Zelandia) będą obsługiwały jedynie osoby mieszkające w Holandii. Działanie to ma na celu ukrócenie coraz popularniejszego wśród młodych ludzi, zjawiska turystyki narkotykowej. Coraz więcej osób przekraczało bowiem holenderską granicę tylko po to, żeby udać się do najbliższej „kafejki” i wdychać „zioło”. Często osoby te wywoziły narkotyki poza Holandię.
Znając zaradnych młodych ludzi, zakaz ten nie będzie większym problemem - wystarczy, że udadzą się w głąb kraju, gdzie już swobodnie będą mogli sięgnąć po marihuanę czy haszysz. Jednak już nie długo... Od stycznia 2013 roku Coffee Shopy znajdujące się na terenie całego kraju będą dostępne jedynie dla mieszkańców Holandii.
Zapalą tylko wybrani
Zgodnie z nowym prawem Coffee Shopy mają stać się &bdqnu;zamkniętymi lokalami”, do których wstęp będą mieli jedynie jego członkowie na podstawie specjalnego dokumentu. Będzie on przysługiwał tylko pełnoletnim mieszkańcom Holandii.
W całej Holandii jest około 700 Coffee shopów, które są bardzo popularne nie tylko wśród mieszkańców kraju, ale przede wszystkim wśród zagranicznych turystów, przeważnie z państw ościennych.
Fr / 2011-11-14
Komentarze: