Wspinaczka na najwyższe szczyty świata, spływ najbardziej rwącymi rzekami, przedzieranie się przez dżunglę, zdobywanie Biegunów, nurkowanie na zawrotne głębokości - to wszystko już było.
Dla znudzonych igraniem ze śmiercią w tropikalnych lasach na końcu świata, międzynarodowe firmy proponują zupełną nowość, która na pewno dostarczy zastrzyku adrenaliny - możliwość spędzenia urlopu na orbicie. Tydzień w kosmosie nawet najbardziej zblazowanego miliardera uczyni szczęśliwym niczym dziecko. I o to właśnie chodzi.
Wyścig zbrojeń
Podróż w kosmos to dla wielu jedno z największych marzeń. Jeszcze parę lat temu nikt nie podejrzewał, że z dziecięcych marzeń można zrobić interes. I to całkiem niezły. Orbitalnymi hotelami jako pierwsza zainteresowała się hiszpańska firma Galactic Suite. Pomysł okazał się prawdziwą żyłą złota - tuż po ogłoszeniu swych kosmicznych planów do siedziby firmy zgłosiło się dwustu zainteresowanych ofertą, zaś czterdziestu z nich zarezerwowało terminy wpłacając zaliczkę. Koszt urlopu w kosmosie oscylował w granicach czterech milionów dolarów, jednak nie ceny pakietu, lecz wybudowania hotelu stały się dla hiszpańskiej firmy problemem. Inżynierowie oszacowali, iż na wybudowanie gwiezdnego hotelu potrzeba minimum miliarda Euro. Jak nie trudno się domyślić - Hiszpanie takich pieniędzy nie mieli.
Pomysł został porzucony, jednak nie upadł. Szybko zainteresowali się nim Rosjanie, którzy obliczyli, iż pierwszy pobyt urlopowy na orbicie może mieć miejsce już na przełomie 2015 i 2016 r. Dotychczasowi kosmiczni turyści musieli dzielić niewielką przestrzeń z astronautami, firma Orbital Technology chce natomiast stworzyć dwudziestometrowy moduł składający się z dwóch kabin, w którym podróżnicy będą mogli spokojnie podziwiać bezkres kosmosu. Dyrektor firmy zdradził mediom, iż koszt budowy hotelu wynosi kilkaset milionów euro, zaś przedsięwzięcie jest w fazie projektowania. Rosjanie wyceniają bilety na nieco mniejszą kwotę niż Hiszpanie - pięciodniowy pobyt na orbicie ma kosztować nieco ponad milion dolarów. Taniocha.
Do kosmicznego wyścigu przyłączyły się także amerykańskie firmy - Bigelow Aerospace, Space Exploration Technologies oraz Virgin Galactic. Ostatnia od wielu lat prowadzi badania nad turystyką kosmiczną, czego efektem jest wciąż testowany statek Enterprise, natomiast Space Explorations podpisało umowy z NASA na dostarczanie do stacji kosmicznych towarów potrzebnych do życia astronautom tam przebywającym.
Azja (kontr)atakuje
Jeśli w jakieś przedsięwzięcie angażują się Rosja i USA, pewne jest, że do wyścigu staną także Chińczycy. Tak też stało się w przypadku turystyki kosmicznej. Władze ChRL zrobią wszystko by wyprzedzić pozostałe mocarstwa i jako pierwsi umieścić na orbicie pięciogwiazdkowy obiekt. Biorąc pod uwagę szybkość rozwoju chińskiej gospodarki, być może to właśnie Państwo Środka stanie się pierwszym kosmicznym hotelarzem.
Aby dogryźć Amerykanom, swą gotowość do wybudowania hotelu w kosmosie ogłosił także irański prezydent Ahmadineżad.
15 razy dookoła świata
Wylot na orbitę nie przypomina rezerwacji wycieczki do Egiptu w biurze podróży. Aby móc podziwiać kosmos należy odznaczać się doskonałą kondycją fizyczną i psychiczną. Wszyscy chętni będą musieli przejść specjalny trening przygotowujący ich do ogromnego wysiłku.
Na tych, którzy polecą w kosmos czekają magiczne widoki. Z perspektywy orbity turyści każdego dnia będą mieli okazję oglądać piętnaście wschodów słońca.
Kosmos to bez wątpienia przyszłość turystyki, bo od zarania dziejów człowiek chciał sięgać coraz dalej i wyżej. Dzisiaj stoimy na progu rewolucji, po której kosmos będzie nam bliższy niż kiedykolwiek w przeszłości.
Brak komentarzy. |