Jak najlepiej dostać się na Gibraltar? To brytyjskie terytorium zamorskie znajdujące się na południowym skrawku Półwyspu Iberyjskiego jest swojego rodzaju łącznikiem pomiędzy Europą i Afryką Północną, a dokładniej Marokiem. Miejsce to odwiedzają jednak nie tylko osoby, które chcą promem dostać się do Maroka, ale także wielu turystów, którzy zwiedzają Hiszpanię. Poniżej podpowiadamy w jaki sposób najlepiej i najprościej dostać się właśnie na Gibraltar.
Ze względu na brak bezpośrednich połączeń lotniczych miedzy Gibraltarem a Polską, obecnie dotrzeć możemy tam lecąc z przesiadką m.in. w Londynie, Manchesterze czy Bristolu (dogodne połączenia z Polską tanimi liniami Ryanair, Wizz Air i Easyjet). Tym, którzy chcieliby podczas podróży zwiedzić także południową Hiszpanię, warto polecić bezpośrednie loty z Polski do Malagi (z Warszawy, Krakowa czy Wrocławia) i dalszą podróż autobusem bądź samochodem w kierunku Gibraltaru.
Ciekawostką jest sam port lotniczy Gibraltaru, który ze względu na niewielkie rozmiary miasta zlokalizowany jest tuż przy przejściu granicznym z Hiszpanią, a pas startowy służy nie tylko samolotom, ale także samochodom. Każdy, kto przekracza granice z Gibraltarem drogą lądową, zarówno pieszo czy samochodem, ma okazje przejść dwupasmową jezdnią, która przebiega w poprzek pasa startowego. Na czas startów i lądowań samolotów opuszczany jest szlaban, wówczas ruch kołowy i pieszy zostaje chwilowo wstrzymany. To wyjątkowa gratka dla fanów lotnictwa, którzy będą mieli okazje obejrzeć statki powietrzne z bliska. Obecnie linie lotnicze oferujące połączenia z portem lotniczym na Gibraltarze to British Airways (Londyn Heathrow), Easyjet (Londyn Gatwick oraz Bristol od kwietnia 2015 roku), Monarch Airlines (Birmingham, Londyn Luton oraz Manchester) oraz Royal Air Maroc Express (Tangier od marca 2015 roku).
Jeśli zdecydujemy się na dojazd do Gibraltaru samochodem, warto zostawić go w hiszpańskiej miejscowości La Linea, tuż przy granicy z Gibraltarem - samo miasto najwygodniej zwiedzać pieszo, nie martwiąc się o parking czy kontrole na granicy.
Brak komentarzy. |