Leciał na stojąco, bo współpasażer zajmował dwa miejsca
Wybierając się w podróż samolotem, wiele osób stara się o miejsce przy oknie. Okazuje się jednak, że nie ma co wybrzydzać, gdyż czasem można wcale nie mieć miejsca, i to pomimo wykupienia biletu lotniczego.
Sytuacja taka miała miejsce w Stanach Zjednoczonych, podczas trwającego siedem godzin lotu z miejscowości Anchorage na Alasce do Filadelfii w stanie Pensylwania. Jednym z pasażerów tego lotu, realizowanego przez linię lotniczą US Airways, był 57-letni Arthur Berkowitz. Gdy mężczyzna udał się na miejsce wskazane na jego bilecie, okazało się, że nie ma gdzie usiąść. Na fotelu obok siedział już inny, ważący niespełna 200 kg, podróżny, który ze względu na swoje gabaryty zajmował w praktyce dwa miejsca.
7 godzin lotu na stojąco
Nic nie dało zgłoszenie problemu stewardesom, które stwierdziły, że nie są w stanie pomóc w rozwiązaniu problemu. Berkowitz musiał więc przez cały, trwający 7 godzin lot, stać w przejściu między fotelami.
Sytuacja była przykra nie tylko dla Berkowitza, lecz także dla jego otyłego współpasażera, który przepraszał za zaistniałą sytuację.
Przedstawiciele linii lotniczej US Airways przeprosiły pechowego pasażera, zapewniając, że starają się robić wszystko, aby pasażerowie podróżowali w warunkach jak najbardziej komfortowych. W geście przeprosin zaproponowali 57-latkowi voucher na kwotę 200 dolarów, ten go jednak nie przyjął. - Zapłaciłem 800 dolarów za bilet na lot, podczas którego cały czas stałem. Linie lotnicze powinny poprawić przepisy, aby te uwzględniały i regulowały taką sytuację - powiedział Arthur Berkowitz.
Fr / 2011-11-24
Komentarze:
asnieszka 2011-11-25 | ups.. ale to chyba ten co sie nie miescił w siedzeniu powinien stac.. no tak, tylko pewnie zaraz by pozwał linie za dyskryminacje :/ |
aknolinka 2011-11-25 | uuuu...przykro... |
kangur 2011-11-24 | Przegwizdane... |