Polscy turyści koczowali 10 godzin na Okęciu
Grupa około 200 osób przez niespełna 10 godzin koczowała na warszawskim lotnisku Okęcie. Turyści mieli lecieć na Teneryfę, jednak lot nie mógł odbyć się planowo, ze względu na złe samopoczucie jednego z członków załogi.
Grupa polskich turystów miała wylecieć na Teneryfę w czwartek rano o 5:20. Po przejściu odprawy okazało się, że samolot którym mieli udać się w podróż dotarł już na lotnisku, jednak ze względu na złe samopoczucie jednego z członków załogi lot nie będzie mógł się odbyć. Wśród podróżnych zapanował chaos, gównie ze względu na brak jakichkolwiek informacji.
Na lotnisku dość szybko pojawili się pracownicy biura podróży Itaka, które było organizatorem wycieczki. Wykonali oni „wszystkie standardowe czynności, które obowiązują touroperatora w takich sytuacjach”, m.in. klientom biura zostały wydane posiłki.
Po niespełna 10 godzinach na lotnisko przyleciała inna maszyna, która zabrała turystów na Teneryfę.
Podobna sytuacja miała miejsce na Teneryfie, gdzie turyści oczekiwali na powrót do kraju. Rejs miał odbyć się maszyną, która nie wyleciała z Warszawy.
Operatorem samolotu, który miał zabrać turystów jest firma Travel Service. Jak zapewnił Piotr Henicz - wiceprezes zarządu i dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Itaki, jest to solidny partner, a taka sytuacja miała miejsce po raz pierwszy.
Fr, fot. wikimedia.org / 2011-06-24
Komentarze:
Kasia6555 2011-06-26 | ale numer....niedyspozycja członka załogi....kiedyś musi być ten pierwszy raz.... |